Jedna osoba zginęła, a pięć trafiło do szpitala po pożarze kamienicy przy ul. Przybyszewskiego w Łodzi. Informację o tym zdarzeniu dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Pożar gasiło 12 zastępów straży pożarnej. Jak ustaliła reporterka RMF FM, jego przyczyną było prawdopodobnie zaprószenie ognia.
Ogień objął dwa mieszkania i korytarz na piątej kondygnacji kamienicy. Ewakuowano 20 osób.
Niestety, po ugaszeniu pożaru, w mieszkaniu, w którym wybuchł pożar odnaleziono ciało. Nie ustalono jeszcze tożsamości ofiary ani wieku - powiedział rzecznik prasowy straży pożarnej w Łodzi mł. ogn. Łukasz Górczyński.
Około 6:30 usłyszeliśmy walenie do drzwi od strony wewnętrznej jednego z mieszkań. Prawdopodobnie było to wołanie o pomoc sąsiadów, którzy się zablokowali - opowiadała naszej reporterce jedna z mieszkanek feralnej kamienicy. Jedyne co zdążyła ze sobą zabrać uciekając przed płomieniami to klucze, dokumenty i telefon.
Mieszkańcy nie mogli we wtorek wrócić do swoich mieszkań. Schronienie znaleźli w hotelu i u rodzin. W środę na miejscu pojawi się powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
oprac.