Część budynku się pali, część dachu się zawaliła, wszędzie jest szkło - relacjonował wieczorem BBC chirurg pracujący w szpitalu Al-Ahli w Gazie. Wczoraj w placówce doszło do wybuchu. Mogło być tam wtedy ok. 4 tys. osób. Według palestyńskich władz zginęło około 500 osób.