Nowojorska policja wciąż nie ujęła mężczyzny, który wczoraj zastrzelił Briana Thompsona - szefa firmy United Healthcare, zajmującej się ubezpieczeniami zdrowotnymi. Okazuje się, że zabójca zostawił na łuskach wiadomość, która daje pewne wyobrażenie o motywach jego działania.
"New York Times" pisze, że na łuskach znalezionych na miejscu zbrodni były słowa “delay" i “deny" ("opóźnij" i "odmów"). Można je odczytać jako nawiązanie do sposobów używanych przez firmy z branży ubezpieczeń zdrowotnych, by unikać regulowania roszczeń pacjentów.
Do poszukiwań napastnika, który zbiegł po oddaniu strzałów policja wykorzystuje m.in. psy i drony. Analizuje też nagrania z kamer nowojorskiego monitoringu.
Brian Thompson został zastrzelony przed hotelem na Manhattanie. Policja już wczoraj informowała, że nie był przypadkową ofiarę, a sprawca na niego czekał.
Początkowo informowano, że napastnik wykorzystał do ucieczki miejski rower elektryczny. Według "New York Timesa" ustalono, że jednoślad nie należał jednak do miejskiej sieci. To o tyle istotne, że miejskie rowery wyposażone są w nadajniki GPS.
Nowojorska policja oferuje nagrodę dla tych, którzy przyczynią się do schwytania Thompsona. Jej maksymalna kwota to 10 tysięcy złotych.