Zakończyło się ponowne przeliczanie głosów oddanych w wyborach parlamentarnych w Wielkiej Brytanii w ostatnim z okręgów. Zwycięska Partia Pracy zdobyła 411 mandatów w 650-osobowej Izbie Gmin.

REKLAMA

Wybory do 650-osobowej Izby Gmin w Wielkiej Brytanii odbyły się w czwartek.

Wątpliwości i ponownie liczenie głosów

Liczenie głosów oddanych w wyborach do Izby Gmin zwykle kończy się w piątek rano, ale tym razem w pięciu okręgach trzeba było w piątek w ciągu dnia ponownie przeliczać głosy. W jednym z nich, na północy Szkocji, nadal były wątpliwości i dopiero w sobotę po kolejnych przeliczeniach wyjaśniło się, że wygrał tam kandydat Liberalnych Demokratów.

Ile mandatów zdobyły poszczególne partie?

W przypadku kilku partii liczba zdobytych mandatów znacząco różni się od szacowanej na podstawie sondaży exit poll. Wybory zdecydowanie wygrała Partia Pracy, która przez poprzednie 14 lat była w opozycji.

W czwartkowych wyborach laburzyści zdobyli 411 mandatów. To ponad dwa razy więcej niż w poprzednich wyborach w 2019 roku. To ich trzeci najlepszy wynik w historii, nieznacznie ustępujący tym z 1997 i 2001 roku, gdy wygrywali pod wodzą Tony’ego Blaira.

Drugie miejsce zajęła rządząca do czwartku Partia Konserwatywna. Jej 121 mandatów to trzy razy mniej niż w poprzednich wyborach i najsłabszy wynik w historii. Dotychczas najgorszym wynikiem było 131 mandatów w 1906 roku.

Ostatnie przedwyborcze prognozy sugerowały, że konserwatyści mogą mieć nawet mniej niż sto mandatów i zostać wyprzedzeni przez Liberalnych Demokratów. Ci wprawdzie nie wyprzedzili konserwatystów, ale i tak są bardzo zadowoleni, bo 72 mandaty to aż o 61 więcej, niż zdobyli pięć lat temu, a zarazem ich najlepszy rezultat w historii.

Czwartą co do wielkości frakcją w Izbie Gmin będzie Szkocka Partia Narodowa (SNP), dla której wybory okazały się całkowitą katastrofą. SNP zdobyła tylko 9 z 57 przypadających Szkocji mandatów, podczas gdy w 2019 roku wygrała w 48 spośród ówczesnych 59 szkockich okręgów. Utrata tak dużej liczby mandatów, przeważnie na rzecz Partii Pracy, poważnie podważy argumenty SNP na rzecz nowego referendum niepodległościowego w Szkocji.

Prawicowo-populistyczna partia Reform UK, której liderem jest Nigel Farage, przez lata agitujący na rzecz wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE, będzie mieć 5 miejsc w Izbie Gmin. To raczej sukces tej partii, która do tej pory miała tylko jednego posła i to takiego, który został wybrany z listy Partii Konserwatywnej, a dopiero potem zmienił przynależność partyjną.

Po 4 mandaty zdobyły Partia Zielonych (wzrost o trzy) oraz opowiadająca się za niepodległością Walii Plaid Cymru (bez zmian), a 6 - kandydaci niezależni, co jest największą ich liczbą w historii.

Spośród 18 mandatów przypadających Irlandii Północnej, która ma oddzielny system partyjny, 7 zdobyła republikańska partia Sinn Fein, choć jej politycy i tak ich nie obejmują, 5 - Demokratyczna Partia Unionistów (DUP), 2 - Socjaldemokratyczna Partia Pracy (SDLP), a po jednym Sojusz, Partia Unionistów Ulsteru (UUP) i Tradycyjny Głos Unionistów (TUV).

Ostatnie miejsce w Izbie Gmin przypada spikerowi, który niezależnie od przynależności partyjnej przed wyborem na to stanowisko, w kolejnych wyborach startuje jako spiker, a główne partie tradycyjnie nie wystawiają w jego okręgu swoich kandydatów.

Poparcie wyrażone w procentach

Oto procentowe ujęcie uzyskanego poparcia przez poszczególne partie:

  • na Partię Pracy zagłosowało 33,7 proc. wyborców (o 1,6 punktu proc. więcej niż w 2019 roku);
  • na Partię Konserwatywną 23,7 proc. (spadek o 19,9 pkt proc.);
  • na Reform UK - 14,3 proc. (wzrost o 12,3 pkt proc.);
  • na Liberalnych Demokratów - 12,2 proc. (wzrost o 0,7 pkt proc.);
  • na Partię Zielonych - 6,4 proc. (wzrost o 3,8 pkt proc.);
  • na SNP 2,5 proc. (spadek o 1,3 pkt proc.);
  • na Plaid Cymru - 0,7 proc. (wzrost o 0,2 pkt proc.);
  • a na inne ugrupowania 6,1 proc. (wzrost o 3,1 pkt proc.).

W piątek rezygnację z funkcji premiera złożył lider Partii Konserwatywnej Rishi Sunak. Na jego miejsce został powołany przywódca Partii Pracy Keir Starmer.