412 mandatów w 650-osobowej Izbie Gmin w Wielkiej Brytanii zdobyła Partia Pracy w czwartkowych wyborach w tym kraju. Oznacza to, że jej lider Keir Starmer został nowym premierem.
Wybory do Izby Gmin (niższej izby brytyjskiego parlamentu) odbyły się w czwartek.
W czwartkowych wyborach do Izby Gmin laburzyści zdobyli 412 mandatów, co daje im komfortową większość i jest ich drugim najlepszym wynikiem w historii. Partia Pracy pozostawała w opozycji od przegranych wyborów w maju 2010 roku. W Izbie Gmin zasiada 650 deputowanych.
Udało nam się. Prowadziliście kampanię, walczyliście o to - a teraz to nadeszło. Zmiana zaczyna się teraz. (...) Ciężar wreszcie zdjęty z barków tego wielkiego narodu - powiedział lider Partii Pracy Keir Starmer w przemówieniu wygłoszonym wcześnie rano w piątek w Londynie.
Jak relacjonował z Wielkiej Brytanii korespondent RMF FM Bogdan Frymorgen, wyniki czwartkowych wyborów to historyczny rezultat, olbrzymi mandat zaufania i jeszcze większe wyzwania. Laburzyści dziedziczą po konserwatystach kraj z problemami, które narastały od dekady. Skończyły się przedwyborcze obietnice, a teraz zaczyna się ich realizacja.
Nie spodziewam się błyskawicznych rezultatów. Ważne, by postawili na nogi służbę zdrowia i pomogli ludziom, których konserwatyści zmarginalizowali - powiedział mieszkaniec Wielkiej Brytanii.
Thank you, Holborn and St Pancras, for putting your trust in me again.Change begins right here. pic.twitter.com/XZfi5OIoyH
Keir_StarmerJuly 5, 2024
Komentatorzy podkreślają, że to nie manifest polityczny Partii Pracy doprowadził do jej zwycięstwa, a historyczne błędy popełnione przez rządzącą od 14 lat Partię Konserwatywną.
Ja mam wrażenie, że ten skręt nie jest w lewo, w tym sensie, że Brytyjczycy z jakiegoś powodu odnaleźli w sobie miłość do socjalizmu. To jest bardziej: chcemy pozbyć się tych, którzy rządzili nami przez 14 lat, ta partia ma największe szanse stworzyć alternatywny rząd - powiedział Jakub Krupa, polski analityk pracujący dla brytyjskich mediów.
Piątkowa włoska prasa, pisząc o zwycięstwie Partii Pracy w wyborach do brytyjskiej Izby Gmin, podkreśla, że torysów po 14 latach rządów "zmiotła lawina". Zauważa, że w tym czasie Zjednoczone Królestwo "zbiedniało" i "skurczyło się".
Nowy premier Wielkiej Brytanii urodził się 2 września 1962 roku w Londynie.
Jest prawnikiem. W 2020 roku został przewodniczącym Partii Pracy.
Premier Wielkiej Brytanii i lider Partii Konserwatywnej Rishi Sunak obronił mandat poselski w wyborach do Izby Gmin, ale w związku z poważną porażką konserwatystów w piątek ustąpił ze stanowiska premiera i zapewne także z funkcji lidera partii.
Sunak, który od 2015 roku reprezentuje okręg Richmond w hrabstwie North Yorkshire, sam, według przedwyborczych prognoz, nie mógł być pewny obronienia mandatu. Ostatecznie otrzymał nieco ponad 23 tys. głosów, podczas gdy kandydat Partii Pracy, który zdobył drugie miejsce - niespełna 11 tys.
Po ogłoszeniu wyników w okręgu, Sunak odniósł się do wyników w całym kraju. Przyznał, że Partia Konserwatywna przegrała i pogratulował liderowi Partii Pracy Keirowi Starmerowi wygranej.
Nigel Farage, lider prawicowo-populistycznej partii Reform UK, a wcześniej przez lata główny orędownik wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, w brytyjskich wyborach parlamentarnych zdobył mandat poselski i po raz pierwszy będzie zasiadał w Izbie Gmin.
Farage kandydował w okręgu Clacton we wschodniej Anglii i uzyskał ponad 21 tys. głosów, podczas gdy pod względem poparcia kandydat Partii Konserwatywnej niespełna 13 tys. Jest on jak na razie drugim kandydatem Reform UK, który wygrał w swoim okręgu.
Wcześniej mandat poselski obronił jedyny dotychczasowy poseł tej partii Lee Anderson. Według sondaży exit poll, partia Reform UK zdobędzie 13 mandatów. Liczenie głosów w pozostałych okręgach, w których według tych prognoz mają wygrać kandydaci Reform UK, jeszcze trwa.
Farage po raz ósmy startował w wyborach do Izby Gmin, ale dopiero po raz pierwszy udało mu się zdobyć mandat. W czasie, gdy Wielka Brytania była w UE, Farage kilka razy zdobywał mandat eurodeputowanego, co wynikało z faktu, że w brytyjskich wyborach do Parlamentu Europejskiego obowiązywała ordynacja proporcjonalna. Jest ona znacznie korzystniejsza dla mniejszych partii niż ordynacja większościowa, która obowiązuje w wyborach do Izby Gmin.