Prezydent Czech Milosz Zeman nakazał Informacyjnej Służbie Bezpieczeństwa sprawdzenie, czy środek bojowy nowiczok mógł być produkowany lub składowany w ich kraju - informuje portal Irozhlas.cz. Po ataku na Siergieja Skripala, Rosja - chcąc odeprzeć oskarżenia, jakoby miała stać za zamachem - stwierdziła, że nowiczok był produkowany m.in. na terenach Republiki Czeskiej.
Minister obrony Karla Szlechtowa i szef wywiadu Michał Koudelka przybyli na zamek na Hradczanach, by przedyskutować sprawę nowiczoka z Miloszem Zemanem. Było to krótko po tym, jak premier Andrej Babisz ogłosił, że Czechy wydalą trzech rosyjskich dyplomatów w związku z atakiem chemicznym na byłego agenta GRU Siergieja Skripala.
Zeman polecił Informacyjnej Służbie Bezpieczeństwa (BIS), by sprawdziła, czy nowiczok faktycznie mógł powstawać na terenie Czech lub czy substancja mogła tu być składowana, chociażby w celach naukowych.
Taki krok nie spodobał się politykom opozycji, którzy twierdzą, że Czechy nie mają się z czego tłumaczyć. Były szef centroprawicowej partii TOP 09 Miroslav Kalousek mocno skrytykował prezydenta. Stopień zdradzieckiej służalczości prezydenta Republiki Czeskiej wobec obcego mocarstwa przekroczył wszystkie granice. Rząd czeski powinien nakazać BIS przeanalizowanie, w jaki sposób zagrożenie dla bezpieczeństwa stanowi rosyjska rezydencja Zamku Praskiego - napisał na Twitterze.
Podobnie wypowiada się Jan Farsky z ugrupowania STAN (Burmistrzowie i Niezależni), który stwierdził, że Zeman "aktywnie uczestniczył w szerzeniu rosyjskiej dezinformacji i zagraża bezpieczeństwu Republiki Czeskiej".
4 marca w Salisbury doszło do ataku chemicznego, w którym ucierpieli 66-letni były agent GRU Siergiej Skripal i jego córka Julia. Oboje mieli kontakt z substancją znaną jako nowiczok. Wielka Brytania oskarżyła o atak Rosję. Kreml temu zaprzecza, a rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa stwierdziła, że nowiczok prawdopodobnie powstał w Czechach, na Słowacji, w Wielkiej Brytanii lub w Szwecji. Stwierdziła, że to właśnie w tych krajach od lat 90. prowadzone są "intensywne badania nad nowiczokiem".
(az)