Średnio o dwie godziny opóźnione są loty do Stanów Zjednoczonych, z powodu zaostrzonych kontroli pasażerów na europejskich lotniskach. To wynik ujawnienia informacji o próbie zamachu terrorystycznego na pokładzie Airbusa A330 lecącego z Amsterdamu do Detroit.
23-letni Nigeryjczyk Umar Faruk Abdulmutallab usiłował zdetonować ładunek wybuchowy. CNN twierdzi powołując się na anonimowe źródła, że ładunek był wystarczająco silny żeby zniszczyć jumbo jeta.
Podróżnym pozwala się zabrać na pokład tylko jedną sztukę bagażu podręcznego. Wszyscy są starannie przeszukiwani. Na polecenie amerykańskich władz pasażerom nie wolno też opuszczać foteli przez ostatnią godzinę lotu.
Według amerykańskiej sekretarz do spraw bezpieczeństwa narodowego nie ma na razie dowodów na to, że próba zamachu była częścią większego spisku. Janet Napolitano zapewnia, że nie było powodów, by umieścić Abdulmutallaba na liście osób objętych zakazem podróżowania samolotami - mimo że był na liście osób związanych z terrorystami: Sprawdzamy teraz w jaki sposób dostał się na pokład samolotu, czy wszystkie procedury podczas sprawdzania były przestrzegane, a jeśli tak, to czy nie trzeba ich zmienić. Abdulmutallab usiłował na pokładzie zdetonować ładunek, który miał przymocowany do ciała. Został obezwładniony przez pasażerów i załogę.