Biały Dom ogłasza plany "finansowego zduszenia" terroryzmu. Prezydent George W. Bush nakazał zamrożenie wszystkich amerykańskich kont Osamy bin Ladena i członków jego terrorystycznej siatki Al-Qaeda. I choć - jak sam przyznaje - w USA tych środków nie jest wiele, to liczy, że w jego ślady pójdą także inne państwa.
"Jutro będę na ten temat rozmawiać z ministrami z grupy G7. Będziemy się starać maksymalnie skoordynować wysiłki, by odciąć źródła finansowania terroryzmu. Decyzja prezydenta Busha dała nam do ręki nową broń, dzięki której możemy odmówić terrorystom dostępu do ich funduszy" – powiedział amerykański sekretarz skarbu - Paul O'Neal. Tyle od strony walki z terroryzmem na froncie ekonomicznym. Na froncie wojskowym przygotowania trwają. Kolejne siły gromadzą się w strefie ewentualnej amerykańskiej akcji. Rządzący Afganistanem talibowie ogłaszają mobilizację, przygotowując się do świętej wojny ze Stanami Zjednoczonymi. Pakistan wycofuje wszystkich pracowników swej dyplomatycznej placówki w Kabulu. Za dwa dni zbierają się ministrowie obrony NATO. Jednak prezydent USA George W. Bush nie chce zdradzić absolutnie żadnych szczegółów ewentualnej akcji. "Nie chcę w żaden sposób narażać na szwank naszej misji mówiąc o militarnych planach. Z chęcią porozmawiam na ten bardzo ważny temat w odpowiednim czasie, jednak ten czas jeszcze nie nadszedł" – powiedział.
Tymczasem rządzący Afganistanem Talibowie mobilizują siły i przygotowują się do świętej wojny ze Stanami Zjednoczonymi. Twierdzą, że nie wiedzą, gdzie znajduje się obecnie Osama bin Laden. Ten zaś - według dubajskiej telewizji wezwał Pakistańczyków by „stanęli do walki z Ameryką”.
Foto Archiwum RMF
18:25