Nasi zachodni sąsiedzi wybrali nowy parlament. W sondażach prowadzili chadecy, ale ich przewaga nie była na tyle duża, żeby rządzić samodzielnie. W Niemczech są specjalni wysłannicy RMF FM - Aneta Łuczkowska i Beniamin Kubiak-Piłat, którzy relacjonują przebieg elekcji. Do godz. 14 zagłosowało w Niemczech 52 proc. uprawnionych; to więcej niż cztery lata temu - podała Federalna Komisja Wyborcza. Lokale wyborcze zostały zamknięte o godz. 18:00. Z wyników exit poll wynika, że zwyciężyli chadecy z CDU/CSU, zdobywając 29 proc. głosów i wyprzedzając AfD, która zdobyła 19,5 proc.

REKLAMA

18:00

Niemieccy konserwatyści zajmują w wyborach pierwsze miejsce, za nimi plasuje się skrajna prawica. Z wyników exit poll wynika, że zwyciężyli chadecy z CDU/CSU, zdobywając 29 proc. głosów i wyprzedzając AfD, która zdobyła 19,5 proc.

  • 29 proc. - CDU/CSU;
  • 19,5 proc. - AfD;
  • 16 proc. - SPD;
  • 13.5 proc. - Zieloni.

Więcej informacji można znaleźć TUTAJ.

17:53

Serwis niemieckiej gazety "Bild" poinformował przed chwilą, że "CDU już przygotowuje się do zwycięstwa".

"Unia CDU/CSU powinna wyraźnie dotrzeć do mety jako najsilniejsza siła. Kierownictwo partii liczy na wynik przekraczający 30 proc." - podano.

17:30

To ostatnie munuty głosowania w Niemczech. Do zamknięcia lokali zostało równo pół godziny.

Jak informuje Aneta Łuczkowska z RMF FM, która jest w Berlinie, w siedzibach największych partii politycznych ostatnie minuty są wyjątkowo nerwowe.

16:59

Do godz. 14 w niedzielę zagłosowało w Niemczech 52 proc. uprawnionych; to więcej niż cztery lata temu - podała Federalna Komisja Wyborcza.

Najwyższą frekwencję odnotowano w Turyngii - 59,2 proc. i w Saksonii-Anhalcie - 52,6 proc. Dane z popołudnia nie obejmują wyborców głosujących korespondencyjnie.

16:53

"Okolice głównej siedziby SPD także odcięte, kierowcy tędy nie przejadą, ale piesi mogą podejść całkiem blisko" - informuje z Berlina dziennikarka RMF FM Aneta Łuczkowska.

16:44

Jeżeli mam obstawiać najbardziej prawdopodobny scenariusz, to są to przedłużające się negocjacje koalicyjne, które nie doprowadzą do stworzenia rządu większościowego - taki rezultat przedterminowych wyborów parlamentarnych w Niemczech przewidywał na antenie Radia RMF24 dr Marcin Kędzierski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Gość Marcina Jędrycha opowiedział o tym, jakie są obecnie największe problemy naszych zachodnich sąsiadów i z czego wynika coraz większe poparcie dla skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Kto będzie rządził w Niemczech? "Króluje niepewność i chaos"

15:58

Kolejny materiał wideo z Berlina od specjalnej wysłanniczki RMF FM - Anety Łuczkowskiej.

15:21

Kolonia w zachodnich Niemczech, w Nadrenii Północnej-Westfalii, pochwaliła się najstarszą członkinią komisji zasiadającą w jednym z tamtejszych lokali wyborczych. To 100-letnia Lydia Mörs-Plattes.

14:48

14:41

14:31

Na razie głosowanie w Berlinie przebiega spokojniej niż w 2021 r.

Ci spośród 2,4 miliona berlińczyków uprawnionych do głosowania, którzy zdecydują się na udział w wyborach, mogą oddać głos w jednym z 2200 lokali wyborczych.

W trakcie elekcji z 2021 r. doszło do chaosu i poważnych nieprawidłowości. W wielu lokalach brakowało kart do głosowania, a komunikację utrudnił Maraton Berliński.

Tegoroczna wyborcza niedziela przebiega na razie w niemieckiej stolicy spokojnie.

Nerwowość pojawiła się w sobotę. W całym Berlinie odbyło się tego dnia ponad 40 demonstracji.

14:04

Młodzi wyborcy z Monachium obawiają się dojścia do władzy prawicowo-ekstremistycznej partii Alternatywa dla Niemiec. Według sondaży AfD może liczyć w tych wyborach na prawie 20-procentowe poparcie. To niebezpieczne - ocenia Michał, Polak mieszkający w Niemczech. Jego zdaniem, młodzi ludzie boją się, że "może powtórzyć się scenariusz, który znamy z Węgier, ze Słowacji".

Nasz rozmówca ocenił, że AfD ma bardzo dużo kontrowersyjnych pomysłów, np. przywrócenie marki niemieckiej.

Co jeszcze jest jednym z tych lżejszych - stwierdził polski student.

Mówimy tak naprawdę o partii, która rozważa zorganizowanie referendum w celu wyjścia z Unii Europejskiej, także jak ktoś tu studiuje, przyjechał z kraju unijnego, pojawia się niepewność, co będzie dalej - podsumował.

Jest więcej ataków nożowników, zamachów terrorystycznych. To dlatego - powiedział z kolei berliński rozmówca Anety Łuczkowskiej, tłumacząc poparcie dla AfD i zarzucając partii wykorzystywanie napięć dla własnych celów politycznych.

To działa, gdy ludzie są niezadowoleni i daje im proste odpowiedzi. Tak właśnie jest. "O, to jest problem, naprawimy to od razu", ale w prawdziwym życiu rozwiązania zwykle nie są takie proste. Dlatego dostają głosy. Tak to działa wszędzie, w USA i na całym świecie - usłyszała nasza reporterka.

12:21

12:06

Przy urnie wyborczej pojawił się już także kandydat CDU na kanclerza Friedrich Merz.

Po wrzuceniu karty do głosowania do urny, lider CDU nie wygłosił żadnego oświadczenia dla prasy i udał się do Berlina - podała agencja dpa.
Przed południem zagłosował też premier Bawarii, lider siostrzanej CSU Markus Soeder. Wyraził on optymizm co do dobrego wyniku chadecji w wyborach. Tak, jestem bardzo pewny siebie. Mam nadzieję, że skończymy z rządem dla naszego kraju, aby coś naprawdę się zmieniło i abyśmy nie kontynuowali tego, co było wcześniej - powiedział Soeder w lokalu wyborczym w Norymberdze.

12:02

W wyborach do Bundestagu kandydatów wystawiło 29 partii.

W Berlinie przed lokalem wyborczym w dzielnicy Charlottenburg jest reporterka RMF FM Aneta Łuczkowska, która przygląda się głosowaniu.

Frekwencja jest umiarkowana - relacjonuje.

W Niemczech od 8 do 18 trwa gosowanie w przyspieszonych wyborach parlamentarnych. Berliczycy mwi, e z jednej strony to wyjtkowo wane wybory, ale z drugiej, e nie za wiele si po nich zmieni. Jeszcze wczoraj co 5. Niemiec by niezdecydowany. @RMF24pl pic.twitter.com/UEzbHASn1W

aneta_lFebruary 23, 2025

Lokal wyborczy przy ul. Bayernallee zorganizowany jest w szkole. W środku są 3 osoby z komisji wyborczej i obserwator nadzorujący przebieg głosowania.

Niemcy oddają dwa głosy: jeden w wyborach bezpośrednich, drugi na listę partyjną w wyborach proporcjonalnych.

Zasady są trudne do zrozumienia także dla samych Niemców.

Tak, tak, to skomplikowane, bo proporcje się nie zgadzają. A jeśli proporcje nie są właściwe, to nagle głosowanie jest nic niewarte. Jeśli za mało osób oddało głos na listę, to kandydat bezpośredni nie wejdzie do Bundestagu - mówiła rozmówczyni reporterki RMF FM.

Mamy wiele partii, na które nie chcemy głosować, ale mało tych, na które głosować chcemy - przyznał jeden z wyborców.

11:45

11:39

W niedzielę w niektórych miejscach Niemiec nawet 14 stopni na plusie.

11:31

Polska Agencja Prasowa rozmawiała z osobami, które głosowały w położonym we wschodnich Niemczech Dreźnie.

Głosowałem na CDU, bo chcę zmiany. (Obecny) kanclerz Olaf Scholz (z SPD) nie poradził sobie z władzą. Nowy rząd to nowe otwarcie - powiedział w rozmowie z PAP Peter, wyborca chadecji. Inny mieszkaniec Drezna, spotkany w okolicy luterańskiego kościoła Marii Panny, który również oddał swój głos na CDU, wyraził oczekiwanie, że nowa polityczna koalicja będzie potrafiła odpowiedzieć na obecną sytuację międzynarodową.

Potrzebujemy silnego lidera, z którym będą się liczyć inni przywódcy, choćby z USA, Francji czy Wielkiej Brytanii. Taką przywódczynią była Angela Merkel. Friedrich Merz (kandydat CDU na stanowisko kanclerza) jest też kimś takim - ocenił.

Zdaniem Karen, mieszkanki dzielnicy Neustadt, wyborczyni partii Zielonych, ważne jest, aby nowy rząd "mógł zapewnić wszystkim mieszkańcom Niemiec poczucie bezpieczeństwa, w tym także cudzoziemcom". Kobieta wyraziła obawy, że prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) może osiągnąć drugi wynik w kraju.

Wybór AfD to duże zagrożenie dla naszej demokracji. Ich poglądy dotyczące emigrantów, między innymi z Syrii czy Afganistanu, to wyraz braku tolerancji - dodała. Rozmówczyni PAP zapytana o frekwencję, stwierdziła, że jej rodzina, jak i przyjaciele, zapewniali o swoim udziale w wyborach.

11:20

Swój głos oddał już także obecny kanclerz - Olaf Scholz. Polityk głosował w Poczdamie.

10:27

Oddając swój głos, prezydent federalny Frank-Walter Steinmeier podziękował pracownikom wyborczym i wezwał wszystkich obywateli do wzięcia udziału w wyborach. "(...) zdecydujcie o przyszłości naszego kraju i głosujcie ze świadomością, że wasz głos może być decydujący" - powiedział dziś rano w Szkole Podstawowej Ericha Kaestnera w Berlinie-Zehlendorfie.

Steinmeier przypomniał o szczególnie krótkim czasie przygotowań do niedzielnych wyborów do Bundestagu z powodu wcześniejszego rozwiązania Bundestagu. Dlatego był to ogromny wysiłek - podkreślił.

10:16

09:53

09:50

Tematy uchodźców z Bliskiego Wschodu, Islamu oraz ataków na tle religijnym - to były główne wątki kampanii wyborczej.

W Monachium jest nasz wysłannik Beniamin Kubiak-Piłat, który udał się miejsce niedawnego zamachu.

Imigrant z Afganistanu wjechał autem w grupę ludzi.

U zbiegu ulic Seidl i Karlstraße ustawione są znicze i maskotki. Mieszkańcy codziennie przynoszą kwiaty, chcąc uhonorować osoby, które zginęły ponad tydzień temu - 37-letnią kobietę i jej dwuletnią córkę.

Przyjechałem, bo to się stało w moim mieście. Smutne, że to taka osoba, która praktycznie tu była zintegrowana, stała w środku życia, takie coś dokonała - usłyszał nasz reporter od jednego z Polaków mieszkających w stolicy Bawarii.

08:55

Obecna kadencja Bundestagu została skrócona o pół roku. Przyspieszone wybory są następstwem rozpadu rządzącej od 2021 r. trójpartyjnej koalicji (SPD, Zieloni, FDP) kanclerza Olafa Scholza. Do jej upadku przyczyniło się wyrzucenie z rządu ministra finansów Christiana Lindnera z FDP. Rząd, w którym pozostali socjaldemokraci i Zieloni, utracił większość. Prezydent Frank-Walter Steinmeier rozwiązał parlament i rozpisał przyspieszone wybory.

Po atakach, do których doszło w Magdeburgu, Aschaffenburgu i Monachium, kampania wyborcza skupiła się na bezpieczeństwie i polityce migracyjnej, a w mniejszym stopniu na gospodarce i kwestiach społecznych, które, jak się spodziewano, miały dominować w kampanii.

08:50

Swój głos w wyborach zdążył już oddać prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier.

Nowy Bundestag będzie mniejszy - zmiany w ordynacji wyborczej, uchwalone w marcu 2023 r., redukują liczbę deputowanych z obecnych 736 do 630.

W praktyce oznacza to niższe koszty nie tylko biorąc pod uwagę mniejszą liczbę diet poselskich, ale także redukcję liczby zatrudnianych współpracowników posłów. Według szacunków niemieckie państwo zaoszczędzi rocznie około 100 mln euro.

08:10

Według Federalnego Urzędu Statystycznego do głosowania uprawnionych jest 59,2 mln Niemców - o około 1,2 mln mniej niż w 2021 r. 30,6 mln to kobiety, a 28,6 mln to mężczyźni. 2,3 miliona młodych ludzi głosuje po raz pierwszy. Do tego dochodzą niemieccy wyborcy za granicą, ale dokładna ich liczba nie jest znana.

Pierwsze prognozy exit poll zostaną opublikowane tuż po zamknięciu lokali wyborczych o godz. 18.

07:55

Prawdopodobne objęcie władzy w Niemczech przez koalicję trzech ugrupowań oznacza, że ważne decyzje nie będzie łatwo podjąć.

A tematów związanych z wyborami jest sporo - informuje reporter RMF FM Beniamin Kubiak-Piłat.

Najważniejsza jest kwestia migracji - co będzie z osobami z Bliskiego Wschodu, które przyjechały do Niemiec po ostatnich atakach. Ta dyskusja nabrała na sile. Wykorzystują to głównie siły prawicowe - usłyszał nasz reporter od studenta z Monachium.

Inne ważne tematy poruszane przez wyborców to np. obronność, kryzys gospodarczy czy współpraca międzynarodowa.

07:25

W Niemczech głosy można oddać na dwa osoby - osobiście, w lokalu, lub korespondencyjnie. Wybierając drugi wariant, musimy dostarczyć kartę wyborczą do lokalu, do godz. 18 w niedzielę. Wtedy kończy się głosowanie.

Głosowanie korespondencyjne cieszy się dużą popularnością. Tylko w Berlinie aż 1/3 wyborców zdecydowała się głosować w ten sposób.

Według sondaży aż 20 proc. Niemców jeszcze wczoraj nie wiedziało, kogo poprze. To od tych niezdecydowanych będzie zależał kształt przyszłej koalicji.

To, że będzie rządziła koalicja, jest pewne.

Pierwsze szacunki pokazują, że do bezwzględnej większości siły będą musiały połączyć najpewniej chadecja, socjaldemokracja i zieloni.

Czarno-czerwono-zielona koalicja (w Niemczech partie mają swoje kolory) została ochrzczona mianem Kenii.