Wtorek to kolejny czarny dzień we włoskim lotnictwie pasażerskim. Ogromny chaos i odwołanie około 470 lotów to rezultat podwójnego strajku, do którego przystąpili razem stewardzi i stewardessy Alitalii oraz kontrolerzy ruchu lotniczego.
Ośmiogodzinny strajk, rozpoczęty o godzinie 10, na razie doprowadził do odwołania 394 lotów Alitalii, w tym aż 196 na rzymskim lotnisku Fiumicino oraz anulowania lotów innych linii, bądź znacznych opóźnień. Największy chaos panuje właśnie na Fiumicino, gdzie zdezorientowani pasażerowie stoją w długich kolejkach do punktów informacyjnych. Na razie odwołano także 75 przylotów i odlotów maszyn linii zagranicznych, między innymi Air France, Austrian Airlines, Lufthansy i American Airlines.
Personel pokładowy domaga się podpisania nowego układu zbiorowego i usprawnienia organizacji pracy, a głównym postulatem kontrolerów ruchu lotniczego są podwyżki płac. Większych zarobków żądają również stewardessy. Według szacunków w wyniku wtorkowego strajku przeżywająca poważny kryzys ekonomiczny i prywatyzowana właśnie Alitalia straci od 4 do 5 milionów euro.