Pałac Prezydencki nie otrzymał dotychczas żadnych informacji ws. nowej daty przylotu Donalda Trumpa do Polski. Jak ustalił reporter RMF FM Patryk Michalski, po tym, jak prezydent USA odwołał wizytę w Warszawie, a na uroczystościach upamiętniających 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej zastąpił go wiceprezydent Mike Pence, nikt z amerykańskiej administracji nie skontaktował się z otoczeniem Andrzeja Dudy.
Tymczasem wstępne ustalenia wyglądały inaczej: według zapowiedzi prezydenckich ministrów, nowy termin wizyty Donalda Trumpa w Polsce miał pojawić się do końca ubiegłego tygodnia. Tak się nie stało.
Z informacji Patryka Michalskiego wynika, że to doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton miał złożyć w rozmowie z Krzysztofem Szczerskim taką deklarację ws. wyznaczenia nowego terminu przylotu Trumpa.
Sam Szczerski natomiast, pytany 3 września w Porannej rozmowie w RMF FM o datę wizyty amerykańskiego przywódcy, wskazał, że w grę wchodzą "październik, listopad, ewentualnie początek grudnia".
Również Biały Dom zapewniał, że Donald Trump - który wizytę w Polsce odwołał niemal w ostatniej chwili, z powodu zagrożenia ze strony zbliżającego się wówczas do Florydy huraganu Dorian - chce przylecieć do naszego kraju i że może się to stać jeszcze jesienią.
Nieoficjalnie jednak nasz dziennikarz ustalił, że od momentu wylotu amerykańskiej delegacji z Warszawy telefon w Pałacu Prezydenckim milczy.
Żadnych szczegółowych ustaleń jak dotąd nie ma.