Sławomir Nowak w sądzie wykaże, że jego składane na Ukrainie oświadczenia majątkowe są prawdziwe - w ten sposób Państwowa Agencja Dróg Ukrainy, na której czele stoi Nowak, odniosła się do sprawy tych dokumentów. Ukraiński odpowiednik CBA zarzucił byłego ministrowi polskiego rządu podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych za lata 2016-18.
O tym, że Sławomir Nowak - który od 2016 roku jest p.o. szefa Państwowej Agencji Dróg Ukrainy (Ukrawtodor) - miał podać w swoich deklaracjach majątkowych nieprawdziwe informacje, ukraińska Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji (NAZK) poinformowała w poniedziałek.
Chodzić ma m.in. o zaniżenie wartości samochodu i zatajenie środków na kontach bankowych.
Jak podała NAZK, "w sumie ustalono, że doszło do zadeklarowania nieprawdziwych informacji o wartości 189 200 hrywien", czyli w przeliczeniu około 30 tysięcy złotych.
Państwowa Agencja Dróg Ukrainy twierdzi tymczasem, że oskarżenia pod adresem Sławomira Nowaka są bezpodstawne.
Według jej oświadczenia, wartość samochodu została podana w oparciu o umowę leasingową, natomiast stan rachunków bankowych potwierdzają - jak przekonuje urząd - aktualne wyciągi.
Zawiadomienie ws. deklaracji majątkowych Sławomira Nowaka NAZK skierowała do sądu, co jest podstawą do wszczęcia sprawy dot. naruszenia administracyjnego.
Na Ukrainie za podanie nieprawdy w oświadczeniu majątkowym urzędnikowi grozi grzywna w wysokości do 42,5 tysiąca hrywien: to w przeliczeniu niespełna 7 tysięcy złotych.