Rząd Wielkiej Brytanii zakaże sprzedaży samochodów napędzanych dieslem i benzyną. Ta radykalna propozycja ma zostać zrealizowana do 2040 roku.
Oznacza to, że już za 23 lata nie będzie można kupić Wyspach nowego samochodu napędzanego pochodną ropy naftowej. Dostępne będę jedynie pojazdy elektryczne.
Rządowe plany nie przewidują na razie przymusowego wycofywania z eksploatacji samochodów z silnikami na benzynę i diesla. Przeznaczy natomiast ponad 250 milionów funtów na pomoc władzom samorządowym, które muszą zadbać o jakość powietrza na swoim terenie.
Łącznie na cele środowiskowe wydane zostaną 3 miliardy funtów. To umożliwi na przykład zamianę autobusów na bardziej ekologiczne - mówi minister środowiska Michael Gove.
Opozycja parlamentarna zaznacza, że rząd Theresy May do podjęcia tego kroku został zmuszony decyzją sądu najwyższego. Opozycja twierdzi jednak, że plany rządu zawierają więcej znaków zapytania niż odpowiedzi, nie przyczynią się one także do osiągnięcia limitów narzuconych przez Unię Europejską.
Z uwagi na Brexit, to na razie kwestia czysto akademicka - nie wiadomo bowiem, czy po wyjściu ze Wspólnoty Wielka Brytania zachowa europejskie standardy ochrony środowiska.
(ph)