"Wybory parlamentarne, które odbyły się na Ukrainie w zeszłą niedzielę, były najbrudniejszymi wyborami w historii tego kraju. Wynik głosowania jest sfałszowany" - oświadczyła wiceszefowa Centralnej Komisji Wyborczej w Kijowie Żanna Usenko-Czorna. Według niej, o "brutalnych fałszerstwach" świadczy brak wyników wyborów od komisji z szeregu okręgów jednomandatowych.

REKLAMA

CKW podliczyła dotychczas 99,58 procent głosów, oddanych w wyborach na kandydatów z list partyjnych, lecz nie ma jeszcze wszystkich danych z głosowania w okręgach jednomandatowych. Na Ukrainie połowa 450-osobowego parlamentu wybierana jest z list partyjnych, a połowa - właśnie w okręgach jednomandatowych.

Mamy 14 okręgów jednomandatowych, z których CKW nie otrzymała wyników głosowania nawet drogą elektroniczną - powiedziała Usenko-Czorna dziennikarzom. O ile dzień głosowania przebiegał dosyć spokojnie i przejrzyście, to główny etap w wyborach - liczenie głosów i rezultaty wyborów - na dzień dzisiejszy wszedł w jakąś straszną fazę - stwierdziła.

OBWE o nadużyciach władzy i nadmiernej roli pieniędzy

W poniedziałek wybory parlamentarne na Ukrainie skrytykowała misja obserwacyjna Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Ze względu na nadużycia władzy i nadmierną rolę pieniędzy w tych wyborach wydaje się, że nastąpił regres w procesie demokracji na Ukrainie - czytamy w komunikacie misji.

Dzień później członkowie CKW Ukrainy informowali o rozbieżnościach między danymi z liczenia głosów, jakie napływają do Kijowa drogą elektroniczną, a protokołami na papierze. Opozycja alarmowała wówczas, że w okręgach wyborczych, w których przedstawiciele władz ponieśli porażkę, protokoły okręgowych komisji odsyłane są do ponownego liczenia, a kandydaci z ramienia władz w okręgach jednomandatowych zaskarżają wyniki wyborów w sądach.

Premier Ukrainy Mykoła Azarow stwierdził w odpowiedzi na te zarzuty, że wybory były uczciwe, a krytyczne oceny międzynarodowych obserwatorów są "niesprawiedliwe".

Według wstępnych wyników, zwycięstwo w wyborach odniosła Partia Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza. Na kolejnych miejscach znalazły się ugrupowania opozycyjne - Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko i partia Udar boksera Witalija Kliczki. Do parlamentu wchodzą także komuniści i nacjonalistyczna partia Swoboda.