Nowelizacja ustawy o IPN wymierzona jest w Ukraińców mieszkających w Polsce - oświadczył szef ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz, który zasugerował też, że chwaląc ten dokument, polscy parlamentarzyści wsparli siły prorosyjskie w jego kraju.
Nowa ustawa o Instytucie Pamięci Narodowej, przyjęta wczoraj przez Senat Polski, wymierzona jest przede wszystkim w Ukraińców, którzy mieszkają obecnie w tym kraju - napisał Wiatrowycz na Facebooku.
Zacytował tu fragment uzasadnienia do ustawy, który mówi o narastających ruchach migracyjnych z Ukrainy do Polski, "kiedy nosiciele ideologii nacjonalizmu ukraińskiego i adepci światopoglądu opartego na gloryfikacji formacji, które dokonały zbrodni ludobójstwa, coraz liczniej są reprezentowani w Polsce, co też prowadzi do napięć w relacjach polsko-ukraińskich".
Zdaniem Wiatrowycza równie kontrowersyjny jest wpis w uzasadnieniu, traktujący o tym, że "sprawa prawnego uregulowania kwestii dotyczącej pamięci ofiar antypolskich akcji ma zasadnicze znaczenie zarówno w kontekście prawdy historycznej jako niezbędnego czynnika uzdrawiającego kondycję moralno-etyczną społeczeństwa polskiego, jak i rzeczywistej normalizacji relacji międzynarodowych i wsparcia środowisk prawdziwie demokratycznych na Ukrainie".
Biorąc pod uwagę fakt, że na Ukrainie pozytywnie odbierają tę ustawę wyłącznie siły prorosyjskie, staje się jasne, kogo mają zamiar popierać polscy politycy - podkreślił prezes IPN Ukrainy.
W czwartek w nocy Senat poparł bez poprawek nowelizację ustawy o IPN, która wprowadza kary grzywny lub więzienia do lat trzech za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką.
W ustawie znalazły się także przepisy, które mają umożliwić wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów, także zbrodniom tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką.
(az)