Co najmniej 716 osób odniosło obrażenia w niedzielnym trzęsieniu ziemi na zachodzie Iranu, przy granicy z Irakiem - podała w poniedziałek irańska agencja Mehr. W Iraku według tamtejszych mediów zginęły co najmniej dwie osoby, a ok. 100 jest rannych.
Informację o liczbie rannych w mieście Kalar w irackim Regionie Kurdystanu, a także w sąsiednich miejscowościach Kifri i Chanakin, potwierdziło kurdyjskie ministerstwo zdrowia.
Wielu spośród poszkodowanych ucierpiało w wyniku paniki, która ogarnęła mieszkańców tych miast. Również w Bagdadzie ludzie w popłochu wybiegali z budynków na ulice.
Trzęsienie ziemi miało miejsce o godz. 19.37 (godz. 17.37 czasu polskiego), a jego epicentrum znajdowało się w okolicach miejscowości Sarpol-e Zahab w irańskiej prowincji Kermanszah.
Wstrząsy odczuwalne były w co najmniej siedmiu prowincjach irańskich, a także w Bagdadzie, Irbilu i kilku prowincjach wschodniego Iraku. Według informacji podanych przez iracką służbę sejsmologiczną po głównym wstrząsie odnotowano 15 wstrząsów wtórnych o magnitudzie od 3 do 5.
W listopadzie 2017 roku w Iranie i Iraku również wystąpiło trzęsienie ziemi, które miało magnitudę 7,3. Zginęło wówczas 630 osób, ponad 8 tys. zostało rannych, a dziesiątki tysięcy ludzi straciły swoje domy.
(ł)