Rosjanie nie mają już gdzie chować swoich rodaków poległych na ukraińskim froncie, dlatego masowo rozbudowują cmentarze. Tylko w ubiegłym roku na ten cel wydano prawie sześciokrotnie więcej pieniędzy, niż trzy lata wcześniej.

REKLAMA

Niezależny rosyjski portal "The Moscow Times" przytoczył dane, które widnieją na oficjalnym portalu zamówień publicznych. Wynika z nich, że w 2023 r. władze rosyjskich regionów wydały na rozbudowę cmentarzy ponad 225 mln rubli - prawie dwukrotnie więcej niż w 2022 r. i prawie sześciokrotnie więcej niż w 2020 r. W tym roku szykuje się kolejny rekord, oczywiście jeśli tendencja się utrzyma - w okresie od stycznia do czerwca samorządy wydały na ten cel już 136 mln rubli.

Precyzując - w 2020 r. rosyjskie regiony wydały na rozbudowę nekropolii 38 mln rubli, w 2021 r. - ponad 124 mln rubli, a w 2022 r. - 122 mln rubli. W ciągu dwóch lat poprzedzających pandemię Covid-19, czyli w latach 2018 i 2019, na rozbudowę cmentarzy wydano 1,1 mld rubli. Tak duże wydatki były jednak - jak zaznacza "The Moscow Times" - efektem przeprowadzonego wówczas zakrojonego na szeroką skalę programu renowacji cmentarzy. Gdyby wziąć pod uwagę tylko pieniądze wydane na rozbudowę cmentarzy, to w latach 2018 i 2019 wydano na ten cel 125 mln rubli.

Tym samym - jak zauważa niezależny rosyjski portal - przez pierwsze dwa lata wojny w Ukrainie (2022 r. i 2023 r.) samorządy wydały na rozbudowę cmentarzy prawie trzy razy więcej pieniędzy, niż w ciągu dwóch lat poprzedzających pandemię Covid-19.

Cmentarze się rozbudowują, a liczba zgonów maleje

Co ciekawe, choć Rosjanie wydają coraz więcej pieniędzy na rozbudowę nekropolii, oficjalne statystyki... nie wskazują na wzrost liczby zgonów w wyniku wojny w Ukrainie. Rosstat, czyli Federalna Służba Statystyki Państwowej, podał, że w 2022 r. liczba zgonów spadła o 22 proc., a w 2023 r. - o kolejne 7,6 proc.

Śmiertelność zaczęła dopiero rosnąć w 2024 r. i w okresie od stycznia do kwietnia wzrosła o 4,5 proc., co przekłada się na 27 tys. zgonów. Te dane nie przystają jednak do szacunków dotyczących liczby żołnierzy poległych w Ukrainie.

Warto przytoczyć choćby szacunki Meduzy, która po analizie rejestrów spadkowych podała, że w Ukrainie zginęło 120 tys. rosyjskich żołnierzy, czy wspólne ustalenia dziennikarzy rosyjskiej redakcji BBC i Mediazony, którzy znaleźli nazwiska ponad 58 tys. rosyjskich żołnierzy poległych na froncie.

"The Moscow Times" zauważa ponadto, że w latach przedwojennych wskaźnik umieralności w Rosji był najwyższy od czasów II wojny światowej - w czasie pandemii w latach 2020-2021 liczba zgonów wzrosła o 35 proc. Oficjalnie na Covid-19 zmarło 680 tys. osób, a według nieoficjalnych szacunków - ponad milion. Mimo to, w ciągu dwóch lat pandemii Rosjanie na rozbudowę cmentarzy wydali dwukrotnie mniej pieniędzy, niż w czasie dwóch lat wojny z Ukrainą.

Gdzie wydaje się najwięcej pieniędzy?

Najwięcej na rozbudowę cmentarzy podczas dwóch lat wojny w Ukrainie, bo ponad 262 mln rubli, wydały władze Chanty-Mansyjskiego Okręgu Autonomicznego. Pozostałe regiony z czołówki wydały na ten cel kilkukrotnie mniej - obwód uljanowski ponad 37 mln rubli, obwód swierdłowski 15,7 mln rubli, obwód irkucki 15,7 mln rubli, a Jamalsko-Nieniecki Okręg Autonomiczny - 15,3 mln rubli.

W Chanty-Mansyjskim Okręgu Autonomicznym, według danych z portalu zamówień publicznych, najwięcej pieniędzy przeznaczono na rozbudowę nekropolii w Niżniewartowsku - w ciągu 2,5 roku wydano na ten cel ponad 233 mln rubli. Rozbudowa przebiegała w czterech etapach.

W dokumentach nie wskazano dokładnej powierzchni nekropolii, wiadomo jednak, że w celu rozbudowy wycięto ponad 3 hektary lasu, co odpowiada powierzchnią czterem boiskom piłkarskim.

Co ciekawe, w każdym z regionów, które plasują się na czele zestawienia najwięcej wydających na rozbudowę cmentarzy, śmiertelność w ubiegłym roku spadła.