Pod koniec czerwca sąd obwodowy w Mińsku skazał na karę śmierci poprzez rozstrzelanie obywatela Niemiec Rico Kriegera. Białoruskie opozycyjne media podały, że mężczyzna ma 30 lat, a ostatnio był zatrudniony w niemieckim Czerwonym Krzyżu.
Informację o karze śmierci dla 30-letniego obywatela Niemiec Rico Kriegera przekazał na Telegramie opozycyjny kanał MotolkoHelp, prowadzony przez aktywistę Antona Motolkę.
Z wpisu wynika, że mężczyzna miał zostać oskarżony o najemnictwo, działalność agenturalną, akt terroryzmu, stworzenie formacji ekstremistycznej, celowe zniszczenie środka transportu i nielegalne działania z bronią.
"Wiadomo, że mężczyzna pozostawił w Niemczech małoletnie dziecko. Zwracamy także uwagę, że na chwilę obecną nie wiadomo, czy od wyroku złożono apelację lub protest i czy wszedł on w życie" - pisze autor kanału MotolkoHelp.
Na profilu Rico Kriegera w serwisie LinkedIn widnieje informacja, że jego ostatnim miejscem zatrudnienia był niemiecki Czerwony Krzyż. Mężczyzna pracuje tam od 2021 na stanowisku ratownika medycznego.
Wcześniej, bo w latach 2014-2017, był ochroniarzem w amerykańskiej ambasadzie w Berlinie.
Do sprawy odniosło się również Centrum Obrony Praw Człowieka Wiosna, które podało, że otrzymało potwierdzenie orzeczenia wobec obywatela Niemiec kary śmierci.
Działacze przekazali, że proces prowadził sędzia Aleh Łapieka; od 6 czerwca w sprawie odbyło się 12 rozpraw, a wyrok zapadł 24 czerwca (taką informację podał portal dziennika "Nasza Niwa").
W sprawie głos zabrał niemiecki resort spraw zagranicznych, który poinformował w piątek - w odpowiedzi na pytania mediów - że wie o skazaniu obywatela Niemiec na karę śmierci na Białorusi.
"Federalne Ministerstwo Spraw Zagranicznych i ambasada w Mińsku zapewniają wsparcie konsularne osobie, której sprawa dotyczy i intensywnie angażują się w jej imieniu wobec białoruskich władz" - oświadczyło MSZ w komunikacie.
"Kara śmierci jest okrutną i nieludzką formą kary, którą Niemcy odrzucają w każdych okolicznościach. Prowadzimy ogólnoświatową kampanię na rzecz jej zniesienia i intensywnie sprzeciwiamy się jej wykonywaniu (...)" - stwierdziło MSZ, cytowane przez portal tagesschau.
Białoruś jest jedynym krajem w Europie i postsowieckiej Wspólnocie Niepodległych Państw, gdzie nadal wykonuje się karę śmierci.
Jest ona przewidziana za najcięższe zbrodnie i nie można na nią skazać kobiet oraz mężczyzn powyżej 65. i poniżej 18. roku życia. Wyrok jest wykonywany przez rozstrzelanie.
Według szacunków obrońców praw człowieka, od rozpadu Związku Radzieckiego na Białorusi wykonano około 400 egzekucji.
O zniesienie kary śmierci lub wprowadzenie moratorium na jej wykonywanie niejednokrotnie apelowały do władz Białorusi Unia Europejska, Rada Europy, OBWE i międzynarodowe organizacje obrońców praw człowieka.