Bhutan ogłosił ambitny plan. Azjatyckie państwo, leżące pomiędzy Indiami a Chinami, chce zbudować Miasto Uważności. Ma w nim zamieszkać ponad milion osób, chociaż cały Bhutan liczy dziś zaledwie ok. 700 tys. obywateli. O sprawie pisze wtorkowy "Independent".

REKLAMA

Miasto Uważności (ang. Mindfulness City) ma powstać w okolicy Gelephu, niedaleko granicy z Indiami. Władze Bhutanu rozpoczęły emisję obligacji rządowych, mających pomóc w sfinansowaniu projektu.

Samo miasto ma być wielce nietypowe. Urzędnicy poinformowali, że będzie tam obowiązywało odrębne prawo niż w pozostałych częściach kraju. Zaprojektowany przez urbanistów i projektantów krajobrazu plan obejmuje budowę międzynarodowego lotniska, dworca kolejowego, elektrowni wodnej, wielu budynków i terenów zielonych przeznaczonych na relaks oraz medytację.

Elementy naturalne, w tym 35 rzek i strumieni oraz kaskadowe pola ryżowe, zostaną połączone przez nową infrastrukturę, tworząc 11 dzielnic na obszarze ponad 2,5 tys. km kwadratowych. Plan miasta z lotu ptaka przypomina buddyjską mandalę. W całej aglomeracji będzie można poruszać się wyłącznie pieszo lub rowerem.

Budowa będzie przebiegać etapami - w ciągu pierwszej dekady w Mieście Uważności ma zamieszkać 150 tys. osób. Zakończenia planowane jest na 2045 r.

W poniedziałek królestwo Bhutanu uruchomiło emisję dziesięcioletnich obligacji o wartości 100 mln dol., aby pomóc w rozpoczęciu projektu. W ten sposób państwo próbuje pobudzić swoją gospodarkę, silnie uzależnioną od pomocy z zewnątrz, energii wodnej i turystyki. Innym poważnym problemem jest bezrobocie sięgające prawie 30 proc. wśród młodych, które doprowadziło do migracji wielu Bhutańczyków m.in. do Australii.

Pomysł budowy Miasta Uważności został zaprezentowany w 2023 r. przez króla Bhutanu Jigme Khesara Namgyala Wangchucka. W jego opinii metropolia będzie skupiać "świadome i zrównoważone przedsiębiorstwa, inspirowane buddyjskim dziedzictwem duchowym".