Urodzona i wychowana w Wielkiej Brytanii, z wykształcenia programistka. Życie napisało dla niej jednak scenariusz odległy od siedzenia za biurkiem i pracy specjalistki. Żona syryjskiego przywódcy Baszara al-Asada 49-letnia Asma al-Asad uciekła razem z mężem i trójką dzieci do Moskwy. Sylwetkę wybranki obalonego dyktatora przedstawił brytyjski The Telegraph. Medium pisze, że Brytyjka jasno opowiedziała się po stronie krwawego reżimu męża. W czasie wojny udzielała m.in. wywiadów rosyjskiej telewizji.
Asma dorastała w rodzinie migrantów z Syrii - kardiologa i dyplomatki. Jej rodzice pochodzą z miasta Homs, mocno dotkniętego rządami Baszara al-Asada. Przyszła żona dyktatora dorastała wśród klasy średniej, w spokojnej dzielnicy Londynu.
Jak pisze The Telegraph, miała przed sobą świetlaną karierę. Po studiach w stołecznym King’s College, gdzie uzyskała tytuł licencjata informatyki, dołączyła do Deutsche Bank. Później przeszła do banku inwestycyjnego J.P. Morgan, dla którego przez trzy lata pracowała w Londynie, Paryżu i Nowym Jorku jako ekspert ds. fuzji i przejęć.
W 1992 r. do Londynu, na studia okulistyczne, przybył Baszar. Oboje znali się już ponoć wcześniej, poznawszy się w trakcie rodzinnych pobytów Asmy w Syrii, ale zbliżyli się właśnie w trakcie roku, który syn Hafiza al-Asada spędził w brytyjskiej stolicy.
Para pobrała się w 2000 r. Jeszcze osiem lat wcześniej żadne z nich nie podejrzewałoby zapewne, że to Baszar obejmie kiedyś stery władzy w Syrii. Miał to zrobić starszy brat Baszara Basil, ale w 1994 r. zginął w wypadku samochodowym. Hafiz al-Asad zmarł sześć lat później i od tego czasu jednym władcą państwa ze stolicą w Damaszku został 35-letni wówczas Baszar.
Jego młoda żona nie cieszyła się popularnością rodziny jako sunnitka, a także liberalna i niezależna kobieta z Zachodu.
Przez trzy miesiące objeżdżała kraj, poznając jego kulturę, tradycje i problemy. Popierała postępowe zmiany, wraz z mężem zdecydowali się zamieszkać w mieszkaniu w Damaszku, a nie w pałacu. Swoje dzieci posłali do szkoły Montessori i sami wozili je po mieście, stołując się w restauracjach.
Rodzina Asada nie znosiła jej rosnącej popularności, ale Asma była przydatna dla nowego prezydenta - pisze The Telegraph. Baszar starał się bowiem poprawić międzynarodowy wizerunek Syrii po brutalnej dyktaturze swojego ojca, a jego młoda, wykształcona, czarująca żona - przeciwieństwo typowej małżonki arabskiego przywódcy - dobrze się do tego nadawała.
Międzynarodowe, polityczne podróże Asadów objęły m.in. wizytę u prezydenta Francji Jacques’a Chiraca w 2001 r., Elżbiety II w 2002 r., a także hiszpańskiej rodziny królewskiej w 2004 r. Małżeństwo uczestniczyło także w pogrzebie Jana Pawła II w Watykanie w 2005 r.
W Damaszku z kolei bywały takie gwiazdy jak Sting, Brad Pitt czy Angelina Jolie.
Pierwszą damę pozytywnie oceniała zachodnia prasa.
Jak pisze dziś brytyjski dziennik, społeczna, polityczna i ekonomiczna liberalizacja, którą rzekomo wprowadził syryjski prezydent była w rzeczywistości jedynie iluzoryczna. W artykule wskazano na fakt, że wspierał on sunnicką rebelię przeciwko amerykańskiej okupacji Iraku na początku XXI w. Uważa się także, wspomina The Telegraph, że Baszar al-Asad zatwierdził zabójstwo byłego premiera Libanu Rafika al-Haririego w 2005 r.
Sytuację w Syrii zmieniła bezpowrotnie wojna domowa, która wybuchła w 2001 r. Konflikt doprowadził do śmierci prawie 600 tys. obywateli i ucieczki poza granice 6 mln kolejnych. Baszar al-Asad odpowiada za tortury i śmierć dziesiątek tysięcy rebeliantów, użycie broni chemicznej przeciwko własnemu narodowi, celowe ostrzały szpitali, meczetów czy piekarni.
Na początku Asma nijak nie komentowała krwawych wydarzeń. Wcześniej mająca dobry i stały kontakt z mediami, stała się nieuchwytna. Sądzono, że może być oszukiwana przez reżim, wmawiający, że powstańcy to grupa dżihadystów-terrorystów wspieranych przez zagranicę. Inni sugerowali, że kobieta była de facto więźniem reżimu męża, zmuszonym do milczenia i niemogącym opuścić kraju z trójką małych dzieci.
Dziesięć miesięcy po rozpoczęciu konfliktu Asma pojawiła się obok męża na wiecu w Damaszku, jak pisze The Telegraph, "w milczącym pokazie poparcia".
Dwa miesiące później syryjska opozycja dotarła do e-maili Assadów. Ujawniono, że podczas gdy kraj płonął, Asma potajemnie kupowała najwyższej klasy obrazy, meble, biżuterię i buty za pośrednictwem pośredników w Paryżu i Londynie.
W ostatnią niedzielę dom Asada został splądrowany przez syryjskich obywateli. Na zdjęciach i nagraniach widać luksus, w którym żyli małżonkowie.
W ramach tego samego wycieku maili, wskazano, że ojciec Asmy doradzał swojemu zięciowi, jak manipulować zachodnimi mediami w czasie represji. Spowodowało to głośne protesty przed jego domem w londyńskim Acton.
Wraz z rozwojem wojny domowej w Syrii, Asma stawała się coraz bardziej stanowcza w swoim poparciu dla reżimu męża. Zamieszczała w mediach społecznościowych zdjęcia ze spotkań z żołnierzami i ich rodzinami. Udzielała wywiadów nie mediom zachodnim, ale rosyjskiej telewizji, twierdząc pewnego razu, że zaoferowano jej azyl za granicą, ale stanowczo go odrzuciła.
Umocniła też swoją władzę, gdy rywalizujący członkowie rodziny Asadów zginęli, uciekli lub zostali odsunięci na boczny tor przez jej męża.
Unia Europejska nałożyła na Asmę zakaz podróżowania i zamrożenie aktywów. W 2020 r. Stany Zjednoczone nałożyły na nią sankcje za gromadzenie "nielegalnych zysków kosztem narodu syryjskiego" i wykorzystywanie swoich "tak zwanych organizacji charytatywnych" do "konsolidacji władzy gospodarczej i politycznej".
Problemy natury politycznej nie są jedynymi, które mogą trapić 49-letnią Brytyjkę. W 2018 r. zdiagnozowano u niej raka piersi, z którym poradziła sobie rok później. W maju 2023 r. stwierdzono, że ma ostrą białaczkę.
Jak pisze The Telegraph, Asadowie nie będą mieli problemów z pieniędzmi na wygnaniu w Rosji (mówi się, że ich majątek jest wart 2 mld dolarów), ale czy Asma kiedykolwiek wróci do swojej brytyjskiej ojczyzny, pozostaje wielką niewiadomą.
Członek gabinetu premiera Keira Starmera Pat McFadden powiedział BBC w poniedziałek, że Asma nie prosiła o to i nie zamierza spekulować na temat reakcji rządu, gdyby to zrobiła.
Była pierwsza dama nadal ma paszport brytyjski i teoretycznie mogłaby wrócić do Londynu ze swoimi dziećmi, ale nawet gdyby rząd ją przyjął, byłaby zmuszona opuścić męża. Baszar al-Asad zostałby aresztowany w momencie, w którym postawiłby stopę na terytorium Wielkiej Brytanii.
Również i samej Asmie może grozić areszt, ponieważ w 2021 r. policja metropolitalna wszczęła wstępne dochodzenie przeciwko niej w sprawie oskarżeń o podżeganie i pomocnictwo w zbrodniach wojennych popełnionych przez siły reżimu podczas wojny domowej w Syrii.
Po wylądowaniu w Moskwie, rodzina al-Asadów najprawdopodobniej będzie budowała tam swoje nowe życie.
Daily Mail pisze, że syryjski dyktator razem z bliskimi kupił łącznie co najmniej 20 moskiewskich apartamentów, wartych ponad 30 milionów funtów. Rodzina ma silne osobiste powiązania z rosyjską stolicą, ponieważ najstarszy syn Baszara, Hefaz, jest doktorantem na Uniwersytecie Moskiewskim. Rosyjskie media donoszą, że młody mężczyzna zajmuje się fizyką i matematyką.