W tym roku amerykańskie Święto Dziękczynienia nie dla wszystkich było równie beztroskie. Kilkoro ważnych polityków USA dostało bowiem pogróżki o atakach bombowych. O wszystkim dowiedziały się organy ścigania.
W czwartek pogróżki o atakach bombowych otrzymali mailem członkowie Izby Reprezentantów USA z Connecticut: Jim Himes, Jahana Hayes, Joe Courtney, John Larson i Rosa DeLauro, a także senator Chris Murphy.
W opinii stacji NBC News, groźby wyglądają na część skoordynowanego planu wymierzonego w wielu członków Kongresu i inne osobistości życia publicznego. FBI współpracuje w śledztwie z partnerami stanowymi i lokalnymi.
Policja stanowa Connecticut zwróciła się do lokalnych funkcjonariuszy o przekazanie szczegółów z prowadzonego przez nich dochodzenia. Usiłują oni zidentyfikować autora mailowych pogróżek.
Władze nie natrafiły na obecność ani bomb rurowych wspominanych w poczcie elektronicznej skierowanej do ustawodawców, ani też innych materiałów wybuchowych.
We wtorek i w środę groźby podłożenia bomb otrzymało kilkoro z nominowanych przez prezydenta elekta Donalda Trumpa kandydatów na stanowiska w jego gabinecie. Organy ścigania także nie znalazły podejrzanych materiałów wybuchowych.
Policja na waszyngtońskim Kapitolu zgłosiła, że w zeszłym roku przeprowadziła dochodzenie w sprawie ponad 8 tysięcy incydentów związanych z groźbami wobec członków Kongresu Stanów Zjednoczonych.
Stanowi to wzrost w porównaniu z rokiem 2022. Ostateczne statystyki za 2024 rok nie są jeszcze dostępne.