Tusk unijnym średniakiem. Wpływowy portal zajmujący się polityką europejską Politico przeprowadził sondaż w sprawie oceny Donalda Tuska. Przepytał ponad 100 czołowych decydentów w Europie i USA. 42 proc. respondentów przyznało mu ocenę średnią, 37 proc. dobrą lub bardzo dobrą, a 22 proc. słabą lub bardzo słabą.

REKLAMA

Mniej pozytywnych ocen zebrał tylko przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz.

Tusk nie najlepiej wypada zwłaszcza przy Junckerze, z którego jest zadowolonych aż 65 proc. badanych.

Politico pisze, że z Tuskiem wiązano nadzieje. Szybko nauczył się angielskiego. W Brukseli jednak się nie odnalazł. Nie wygląda tutaj na szczęśliwego – Politico cytuje wysokiego rangą urzędnika Komisji Europejskiej.

Tuska krytykują zwłaszcza francuscy i włoscy dyplomaci – twierdzi dziennik. Jest źle oceniany za sposób pracy („nic nie robi, tylko zwołuje posiedzenia” – to kolejny cytat z unijnego dyplomaty), nie spotyka się z ambasadorami UE czy z parlamentarzystami, gdyż jako były premier przyzwyczajony jest do „wyższych kręgów dyplomatycznych”. Dziennikarka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon jako pierwsza pisała, że Włochy i Francja, gdzie są rządy socjalistyczne, krytykują Tuska. Socjaliści liczą na to, że po odejściu Martina Schulza (SPD) ze stanowiska szefa europarlamentu „zdobędą” stanowisko szefa Rady Europejskiej. Tuskowi kończy się 2,5-letnia kadencja w połowie 2017 roku. Gdyby socjaliści postawili na swoim, to Tusk nie uzyskałby przedłużenia kadencji.

W ostatnich dniach także francuski dziennikarz Nicolas Gros na swoim blogu BRUXELLES2 poświęconym unijnej polityce zagranicznej pisał, że Tusk w Brukseli zachowuje się jak „słoń w składzie porcelany”, nie rozumie delikatności swojej funkcji. Gdy coś robi, to jest krytykowany, a gdy nic nie robi - też jest krytykowany - twierdzi Gros. Według niego Tusk jest oderwany od rzeczywistości i nie nadążą za nią. Zdaniem dziennikarza po ewentualnym zwycięstwie PiS w wyborach Tusk będzie osłabiony zarówno na płaszczyźnie krajowej, jak i europejskiej. Według Nicolasa Grosa bardzo trudno będzie Tuskowi przewodniczyć unijnym szczytom, w których będzie brać udział premier z opozycyjnej partii. Unijni liderzy będą wiedzieć, że stracił bazę i wsparcie polityczne u siebie w kraju. Będzie mu także trudno wymusić na Polsce pewne rozwiązania, które by mógł wymusić, gdyby premierem był ktoś z jego ugrupowania - tłumaczył Gros w rozmowie z RMF FM.

Krytycznie o Tusku pisze także portal Euobserver. Portal cytuje wypowiedzi polityków z europejskiej chadecji, którzy uważają, że Tusk gorzej wypada w porównaniu z innym chadekiem Jean-Claudem Junckerem. Politycznym policzkiem dla Tuska jest zwołanie przez Junckera na niedzielę szczytu w sprawie sytuacji uchodźców na Bałkanach. Zwoływanie szczytów unijnych przywódców to domena szefa rady Europejskiej. W przypadku niedzielnego szczytu – nie wszyscy przywódcy UE biorą w nim udział - Tusk dał się wyprzedzić szefowi Komisji Europejskiej.

(mpw)