Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko chce śledztwa w sprawie warunków dostarczania gazu z Rosji. Jej zdaniem, podpisanie umowy z Gazpromem może doprowadzić do przejęcia przez Rosjan kontroli nad ukraińskimi gazociągami.

REKLAMA

W podpisanym w środę kontrakcie przewidziano utworzenie wspólnego rosyjsko-ukraińskiego przedsiębiorstwa zajmującego się dystrybucją gazu. Utworzyłaby je tajemnicza firma pośrednik Rosukrenergo oraz ukraiński Naftohaz.

Zdaniem Tymoszenko, Naftohaz obiecał wnieść do tej spółki system rurociągów. Gdy "żelazna Julia" była premierem, Rosukrenergo zainteresowały się służby bezpieczeństwa Ukrainy. Ale sprawę szybko umorzono.

Według dziennika „The New York Times”, Rosukrenergo to firma-wydmuszka, stworzona by ukryć oszustwa podatkowe. Z kolei prestiżowy ukraiński tygodnik "Dzerkało Tyżnia" napisał niedawno, że Rosukrenergo utworzyli szefowie Gazpromu i Naftohazu...