Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko mianował na swego doradcę ambasadora Niemiec w Kijowie. Ukraińscy komuniści uważają, że prezydencka decyzja graniczy ze zdradą państwa.
Dekret Juszczenki opublikowano na stronie internetowej jego urzędu. Zgodnie z nim, Dietmar Stuedemann, który kończy w czerwcu blisko 5-letnią dyplomatyczną misję u naszych wschodnich sąsiadów, będzie pozaetatowym doradcą prezydenta.
Krok prezydenta wywołał prawie natychmiastową reakcję komunistów. Przewodniczący Komunistycznej Partii Ukrainy Petro Symonenko stwierdził, że Juszczenko całkowicie stracił orientację w czasie i przestrzeni. Podobna decyzja w jakimkolwiek suwerennym państwie wywołałaby sprawiedliwe oburzenie i doprowadziła do impeachmentu - oświadczył Symonenko.
Zdaniem komunistów, dekret Juszczenki powinien zostać anulowany, ponieważ stanowi on zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.
Mianowanie nieetatowych doradców jest suwerennym prawem prezydenta - wyjaśniła natomiast wicerzeczniczka prezydenta Łarysa Mudrak. Poprzedni ukraińscy prezydenci także mieli zagranicznych doradców, lecz – w odróżnieniu od obecnego szefa państwa – nie informowali o nich opinii publicznej - dodała.