Według raportu ONZ armia syryjska dokonała w kwietniu 2014 r. i w marcu 2015 r. dwóch ataków przy użyciu broni chemicznej. Dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego (IS) dokonali takiego ataku w kwietniu ubiegłego roku. Waszyngton zapowiedział "pociągnięcie winnych do odpowiedzialności".

REKLAMA

Eksperci ONZ stwierdzili w opublikowanym w środę 95-stronicowym raporcie, że syryjska armia rządowa dokonała co najmniej dwóch ataków chemicznych - 21 kwietnia 2014 r. w prowincji Idlib, w rejonie miejscowości Talmenes i 16 marca 2015 r. w rejonie Sarmin.

Dżihadyści z IS użyli natomiast - według raportu - gazu musztardowego w miejscowości Marea, niedaleko Aleppo, na północy Syrii.

Pracujący w terenie eksperci, mający mandat ONZ, wykryli łącznie w okresie lat 2014-2015 dziewięć przypadków użycia broni chemicznej. Jednak co do sześciu z nich, przypisywanych przez inne źródła reżimowi prezydenta Baszara el-Asada, nie ma całkowitej pewności kto ich dokonał.

Waszyngton potępił w środę użycie broni chemicznej w Syrii i zapowiedział, że będzie dążył do pociągnięcia winnych do odpowiedzialności "przy pomocy odpowiednich mechanizmów dyplomatycznych".

Wzywamy wszystkie państwa członkowskie ONZ i państwa, które podpisały Konwencję o Zakazie Broni Chemicznej, w tym także Rosję i Iran, aby przyłączyły się do naszej inicjatywy - powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Ned Price. Dodał, że "nie jest już możliwe zaprzeczanie, że reżim syryjski wielokrotnie stosował gaz bojowy przeciwko własnemu narodowi".

(mal)