Decyzja o uwolnieniu we wtorek pięciu bułgarskich pielęgniarek i palestyńskiego lekarza, doprowadzi do pełnej normalizacji stosunków Trypolisu z Zachodem – komentują światowe rządy.
To ważny krok w trwającym obecnie procesie pozytywnego włączania się Libii w społeczność międzynarodową - podkreśliła w wydanym oświadczeniu sekretarz stanu USA Condoleezza Rice.
Uwalniając pielęgniarki Libia "dała początek nowym relacjom z Unią Europejską" - powiedział minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Szef dyplomacji brytyjskiej David Milliband mówił w podobnym tonie o otwierającej się przed Libią "drodze do ściślejszych stosunków z UE".
Za "konstruktywną postawę w tak skomplikowanej sprawie" chwali władze libijskie MSZ Rosji w wydanym oświadczeniu na ten temat.
Pięć pielęgniarek i lekarz spędzili w libijskim areszcie osiem lat. Wszyscy zostali skazani przez sąd w Libii na dożywocie za rzekome umyślne zarażenie wirusem HIV ponad 400 dzieci w szpitalu w Bengazi w 1998 roku.
Uwolnienie skazanych - a wcześniej zamiana im wyroku z kary śmierci na dożywocie - nastąpiło po żmudnych negocjacjach, w które zaangażowana była UE. W ich toku ustalono wypłatę odszkodowań dla dzieci i ich rodzin oraz spełnienie dodatkowych warunków stawianych przez Trypolis - w tym pełną normalizację stosunków z UE i zachodnie inwestycje w Libii.