Lekarze z Monachium, którzy opiekowali się niemieckimi zakładnikami uwolnionymi z moskiewskiego teatru, prawdopodobnie wiedzą jakiego gazu mogli użyć Rosjanie podczas szturmu. To halotan – środek, zdaniem lekarzy, bardzo niebezpieczny dla zdrowia ludzi. Nie wiadomo jednak, w jakim stężeniu mogli go zastosować Rosjanie.

REKLAMA

Halotan jest używany w medycynie przede wszystkim do znieczulania ogólnego i tu stosuje się dawkę o stężeniu 1 proc. Większe stężenie tej substancji powoduje śmierć. Halotan wykryto u jednego z dwóch niemieckich zakładników. U drugiego z uwolnionych Niemców monachijscy lekarze odkryli inną substancję, jednak nie jest znana jego nazwa. Jednak z całą pewnością to środek obezwładniający.

Natomiast rosyjska agencja informacyjna Ria Novosti podała, że gaz użyty w czasie szturmu komandosów na teatr na Dubrowce, wyprodukowany był na bazie felantylu. Agencja nie podaje źródła tych informacji. Fentanyl - to środek z grupy opiatów, czyli substancji o strukturze chemicznej, jaką ma np. heroina i morfina. Jest to silny i krótko działający środek przeciwbólowy, w niewielkich dawkach podawany pacjentom przed zastosowaniem narkozy. W czystej postaci jest kilkaset razy silniejszy od morfiny.

Z kolei niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, powołując się

na źródła zachodnich wywiadów, twierdzi, że rosyjskim władzom zależało na

tym, by cudzoziemcy przetrzymywani przez Czeczeńców w teatrze nie zostali

wypuszczeni. Gazeta uważa, że gdyby cudzoziemcy zostali zwolnieni, Putin nie miałby w ręce argumentu, że czeczeńscy rebelianci to międzynarodowi terroryści. Dla świata byliby to po prostu bojownicy walczący o wolność swojego kraju.

Zdaniem niemieckiego dziennika władze na Kremlu robiły wszystko, by pokrzyżować Czeczeńcom plany i by nie doszło do wypuszczenia cudzoziemców. Informacja przedstawiciela rosyjskiej administracji, że cudzoziemcy nie zostaną zwolnieni, bo ambasadorowie innych państw spóźnili się na spotkanie z Czeczeńcami, był tylko trikiem. I takich przykładów manipulacji jest w artykule „Frankfurter Allgemeine Zeitung” kilka.

Jednak nie tylko Niemcy próbują rozszyfrować zagadkę rosyjskiego szturmu na moskiewski teatr i użytego wówczas gazu. Brytyjczycy badają próbki odzieży dwóch swoich obywateli, którzy były zakładnikami w Rosji. Jedna z kanadyjskich agencji informacyjnych twierdzi, że może chodzić o substancję, powstałą w wyniku udanych eksperymentów z przekształceniem w broń leków takich jak Valium lub Prozac. Próby takie od pewnego czasu nadzorują wojskowi ze Stanów Zjednoczonych. Pisze o tym kanadyjski dziennik „Globe and Mail”. Kanadyjczycy twierdzą, że Rosjanie prowadzą identyczne eksperymenty i być może wykorzystali ubiegłotygodniowy kryzys do próby generalnej.

Inna hipoteza mówi o tym, że rosyjska jednostka specjalna Alfa mogła się posłużyć udoskonaloną wersją wynalezionego przez Amerykanów związku chemicznego o nazwie BZ. Zmodyfikowaną wersję tej substancji mają Irakijczycy, niewykluczone więc, że i Rosjanie wyprodukowali i udoskonalili BZ.

Foto: Archiwum RMF

16:30