Mimo ogłoszonego na północy Chin "czerwonego alertu", czyli najwyższego stopnia zagrożenia smogiem, tysiące fabryk nie zastosowały się do nakazu wstrzymania produkcji - informuje agencja Xinhua, powołując się na przedstawiciela rządu.
Tylko w prowincji Henan, na południe od Pekinu, pracy nie przerwało prawie 3 tys. przedsiębiorstw. W stolicy Chin stężenie szkodliwych dla zdrowia mikrocząsteczek w powietrzu 15-krotnie przekraczało w środę poziom uważany za bezpieczny przez Światową Organizację Zdrowia.
Na północy Chin znajduje się większość przemysłu węglowego, stalowego i cementowego. Po trzech dekadach dynamicznego rozwoju gospodarczego chińskie miasta należą do najbardziej zanieczyszczonych na świecie. Zaostrzono co prawda normy emisji spalin, inwestuje się w odnawialne źródła energii, ale 60 proc. wytwarzanej w kraju energii wciąż pochodzi z węgla.
Smog bywa w Pekinie tak gęsty, że nie widać nawet budynków w najbliższej okolicy. Wychodząc na ulice, mieszkańcy nakładają na twarze maski.
Zanieczyszczenie środowiska w Chinach uważa się za przyczynę setek tysięcy przedwczesnych zgonów.