Kolejny skandal z udziałem Thomasa Fabiusa, syna szefa francuskiej dyplomacji! Paryska prokuratura wszczęła przeciwko niemu śledztwo pod zarzutem fałszowania dokumentów, oszustw finansowych i prania brudnych pieniędzy. 32-latek tłumaczy, że zdobył pieniądze na zakup luksusowego apartamentu dzięki... wygranym w pokera i ruletkę.
Centralne Biuro Ścigania Zorganizowanej Przestępczości Finansowej twierdzi, że syn szefa francuskiej dyplomacji Laurenta Fabiusa prał wysokie sumy pieniędzy pochodzące m.in. z Chin i Maroka. Już wcześniej 32-letni Thomas Fabius podejrzany był m.in. o oszustwa podatkowe. W maju paryska prokuratura wszczęła w tej sprawie wstępne dochodzenie. Powodem było zakupienie przez niego za 7 milionów euro blisko 300-metrowego, luksusowego apartamentu w ekskluzywnej dzielnicy. Wcześniej syn ministra zapewniał, że zarabia zbyt mało, by płacić podatek dochodowy.
Według ministerstwa finansów, w ubiegłym roku zarobił on dzięki firmie konsultingowej, którą założył, niecałe 12 tysięcy euro. Główny zainteresowany twierdził, że w celu nabycia bajecznie drogiego apartamentu zaciągnął pożyczkę w banku. Nie był jednak w stanie przedstawić żadnych dokumentów, które by to potwierdzały. Teraz tłumaczy, że wygrał wysokie sumy w pokera i ruletkę w Chinach i Maroku. Wcześniej zakazano mu wstępu do kasyn we Francji z powodu hazardowego nałogu.