Bulwersująca, antypolska audycja w holenderskim publicznym radio WNL. Prowadzący prawie półgodzinny program pt. "Wyrzućmy bezrobotnych Polaków z kraju" apelował o deportowanie naszych rodaków z Holandii.
Prowadzący audycję Joost Eerdemans agitował za tym, aby bezrobotnemu Polakowi wręczać bilet do Polski w jedną stronę i uznać go za niechcianego obcokrajowca, niczym przestępcę. Program składał się także z telefonów od słuchaczy, a prowadzący zachęcał słowami: "Polacy precz! Co o tym sądzicie? Dzwońcie". Dzwoniły przede wszystkim osoby popierające w większości tezę prowadzącego. Domagały się albo natychmiastowej deportacji wszystkich Polaków albo narzekały, że to Polacy zabierają pracę Holendrom.
Program przypominał miejscami orwellowski sens nienawiści. Oto przykłady "słusznych" telefonów od słuchaczy. Dzwoni Herman z Almere: To mnie niemożliwie wkurza. Dla mnie by było najlepiej, jakby ich wszystkich od razu wyrzucić. Bo ja całe życie płacę na socjal, a oni wszystko mi zużyją i nic dla mnie nie zostanie. Piet van S. z Nijmegen: Wszystkich wyrzucić.. Angelique z Eindhoven: Natychmiast wszystkich deportować, gdy wyrzucono mnie z pracy na drugi dzień busem przyjechało 10 Polaków. Oni zabierają nam pracę.
Prowadzący program Joost Eerdemans zakończył audycję słowami, że to oczywiste, iż trzeba Polaków deportować i podziękował słuchaczom za poparcie.
Audycja wyglądała tak, jakby była robiona na zamówienie polityczne ministra ds. socjalnych Henka Kampa, który od zeszłego roku prowadzi kampanię na rzecz deportacji bezrobotnych Polaków. W tym roku zamierza wdrożyć przygotowane przez siebie przepisy. Do tematu wrócił również teraz - w wywiadzie dla wtorkowego wydania dziennika "De Telegraaf" stwierdził, że bezrobotni imigranci z Europy Środkowo-Wschodniej powinni być zachęcani do powrotu do kraju lub - jeśli odmówią - deportowani.
Kemp mówił między innymi, że do 40 procent bezdomnych w niektórych schroniskach to Polacy, zaś jeśli imigranci uporczywie wracają do Holandii, to powinno się ich deportować. W ostateczności, można ich uznać za niepożądanych - dorzucił. Przyznał też, że nie jest w stanie powstrzymać napływu imigrantów zarobkowych do Holandii. Ale sądzę, że mamy na miejscu dość ludzi, by zapełnić miejsca pracy - dodał.
Wypowiedzi Kampa i audycja w radiu WNL zaniepokoiły polskich dyplomatów. Rzecznik prasowy polskiej ambasady w Hadze Janusz Wołosz zapowiedział, że placówka wystosuje pytanie do ministra, czy rzeczywiście podtrzymuje tezy przedstawione w wywiadzie. Ambasada jest też gotowa wystosować do ministra apel o wycofanie się z tego stanowiska.
Poza tym zamierza zareagować na samą audycję. Jak powiedział naszej korespondentce Katarzynie Szymańskiej-Borginon Janusz Wołosz, w czwartek placówka wyśle pismo do redakcji stacji z prośbą o wyjaśnienia. Ambasada jest zaniepokojona kontrowersyjnym programem. Chodzi zwłaszcza o tytuł audycji - mówił rzecznik - Nie przyczynia się to do budowania dobrych relacji między Polakami a Holendrami, a jedynie wzmacnia negatywne nastroje i utrwala stereotypy.