Polacy byli dyskryminowani na holenderskim festiwalu rockowym Lowlands - orzekła komisja do zwalczania dyskryminacji w Holandii. Chodzi o wydarzenia z sierpnia 2010 roku, kiedy grupa 23 polskich obywateli została brutalnie usunięta z festiwalu po tym, jak ujawnili swoją narodowość.
Grupy Polaków od kilku lat przyjeżdżały na holenderski festiwal, by zarobić na zbieraniu plastikowych kubków po napojach, które następnie oddawali do recyklingu. Komisja Równego Traktowania stwierdziła, że organizator koncertu firma Mojo Concerts B.V, LOC7000 B.V., a także firma ochroniarska The Security Company B.V. dyskryminowały uczestników festiwalu ze względu na narodowość. Organizatorzy jednak temu zaprzeczają. Utrzymują, że Polacy zachowywali się w sposób niezgodny z przepisami i byli uciążliwi dla otoczenia.
Jednak według komisji, organizatorzy nie wykazali w sposób przekonujący, na czym miałaby polegać uciążliwość Polaków. Jej wyroki nie mają co prawda konsekwencji prawnych, jednak w praktyce sądy stosują się do większości jej decyzji.
Festiwal Lowlands to jedno z największych wydarzeń muzycznych w Holandii. Co roku odwiedza go około 50 tys. osób.