Wirus SARS-CoV-2 był obecny w 73 próbkach wymazów środowiskowych pobranych na terenie targu w Wuhan w okresie od 1 stycznia do marca 2020 r. Ale przebadane zwierzęta nie były zakażone koronawirusem – wynika z analizy opublikowanej przez chińskich naukowców w "Nature".

REKLAMA

Do badania wykorzystano 1380 próbek materiału biologicznego pobranego ze środowiska i ciał zwierząt na terenie targu owoców morza Huanan w Wuhan w Chinach, powiązanego ze skupiskami wczesnych przypadków COVID-19 u ludzi w grudniu 2019 r.

Targ został zamknięty 1 stycznia 2020 r. Aby zbadać rozpowszechnienie SARS-CoV-2 na targu, w okresie od 1 stycznia do 30 marca 2020 r. pobrano próbki ze środowiska i zwierząt (obejmujące niesprzedane towary znalezione w lodówkach i zamrażarkach, bezpańskie zwierzęta i ich odchody oraz zawartość akwarium). Na terenie targu i wokół niego pobrano 923 próbki środowiskowe i 457 próbki z materiałem pochodzenia zwierzęcego.

73 próbki środowiskowe dały wynik pozytywny na obecność SARS-CoV-2. 87,5 proc. próbek z dodatnim wynikiem, pochodziło z zachodniej strefy rynku (podejrzewa się, że to tam sprzedawano dzikie zwierzęta).

SARS-CoV-2 wykryto w kanałach i studzienkach kanalizacyjnych, co sugeruje, że zarażeni ludzie i/lub zwierzęta mogli zanieczyścić ścieki i tym samym ułatwić rozprzestrzenianie się wirusa na rynku, ale przebadane zwierzęta nie były zakażone SARS-CoV-2.

"Chociaż odkrycia te potwierdzają twierdzenie, że SARS-CoV-2 był powszechny na rynku owoców morza Huanan we wczesnych stadiach pandemii COVID-19, nie mogą one stanowić dowodu potencjalnego przeniesienia wirusa ze zwierząt na ludzi w tych warunkach" - napisali autorzy badania. Jednocześnie nie wykluczają oni możliwości potencjalnego wprowadzenia wirusa na targ przez zakażonych ludzi lub produkty z łańcucha chłodniczego.

Więcej informacji w artykule źródłowym w "Nature".