20 lutego 2020 roku we Włoszech wykryto pierwszy przypadek koronawirusa. Wkrótce datę tę uznano za oficjalny początek epidemii w tym kraju. Mijają dwa lata od tamtego wydarzenia.

REKLAMA

Pierwszy przypadek stwierdzono dwa lata temu w szpitalu w Codogno w Lombardii, gdzie w ciężkim stanie na pogotowie trafił młody mężczyzna. Wyzdrowiał po kilku tygodniach walki o życie.

Pracująca w szpitalu w Codogno anestezjolog Annalisa Malara, widząc pacjenta w ciężkim stanie, postanowiła zrobić mu test na koronawirusa, mimo że nie przewidywał tego wtedy jeszcze protokół postępowania. Wówczas o zakażeniach mówiło się głównie w kontekście ogniska w chińskim mieście Wuhan. Wynik okazał się pozytywny.

To był pierwszy pacjent zakażony we Włoszech. Codogno stało się pierwszym ogniskiem zakażeń w kraju, zamkniętym kilka dni później w tzw. czerwonej strefie.

Doktor Malara powiedziała agencji Ansa: Pamiętam wielkie napięcie i koncentrację podczas leczenia tego pacjenta i jednocześnie wielki strach z powodu tego, co się dzieje. To było jasne, że mamy do czynienia z czymś poważnym, natychmiast to zostało zrozumiane.

Zadałam sobie pytanie, czy ten młody mężczyzna, pracujący w firmie, gdzie podróże za granicę były na porządku dziennym i był on w kontakcie z wyjeżdżającymi kolegami, nie miał przypadkiem styczności z wirusem. Dlatego zdecydowałam zrobić mu test - wyjaśniła.

W drugą rocznicę zdiagnozowania pierwszego chorego na Covid-19 Ministerstwo Zdrowia poinformowało o śmierci następnych 141 osób i wykryciu ponad 42 tysięcy zakażeń koronawirusem.

Włoski bilans dwóch lat pandemii to 152 989 zmarłych i 12,4 mln przypadków zakażeń. Obecnie koronawirusa ma około 1,3 mln osób.

Liczba pacjentów na intensywnej terapii spadła do 934. Na pozostałych oddziałach covidowych jest 13 tysięcy osób.