Ponad 100 osób zginęło, a kilkaset zostało rannych w nalocie wojskowym na targ w mieście Kabkabija w stanie Darfur Północny na zachodzie Sudanu – podała agencja AFP. Nie wiadomo, kto przeprowadził atak. W Sudanie trwa konflikt zbrojny między siłami rządowymi a paramilitarną organizacją RSF.
Do ataku doszło w poniedziałek, w dniu targowym, kiedy do miasta przyjeżdża wiele osób z pobliskich wiosek - poinformowała agencja, powołując się na grupę sudańskich prodemokratycznych prawników Emergency Lawyers.
Kabkabija znajduje się ok. 180 km na zachód od Al-Faszir, stolicy stanu Darfur Północny, który od maja znajduje się pod kontrolą Sił Szybkiego Wsparcia (RSF).
Atak na targ w Kabkabiji nie jest jedynym przypadkiem użycia siły w ostatnim czasie. Sudańscy prawnicy poinformowali ponadto, że sześć osób, w tym troje dzieci, zginęło, a trzy zostały ranne w poniedziałek, gdy w stanie Kordofan Północny, w środkowej części kraju, eksplodował dron.
W ostatnim czasie dochodziło też do nalotów w Nijali, stolicy stanu Darfur Południowy, gdzie zniszczeniu uległy budynki w trzech dzielnicach. W atakach wykorzystano bomby beczkowe, czyli beczki wypełnione materiałem wybuchowym.
Zdarzenia te są częścią "trwającej kampanii eskalacji (przemocy), która przeczy twierdzeniom, że ataki powietrzne są wymierzone wyłącznie w cele wojskowe, ponieważ naloty są celowo skoncentrowane na gęsto zaludnionych obszarach zamieszkanych" - podkreślili prawnicy.
W 2021 r. RSF i armia sudańska obaliły wspierany przez Zachód rząd. Władzę przejęli dwaj generałowie - Abdel Fattah al-Burhan i Mohammed Hamdan Daglo - ale w kwietniu 2023 r. doszło między nimi do konfliktu. Wybuchła wojna domowa, w której al-Burhan dowodzi armią Sudanu, a Daglo, jego były zastępca, kieruje RSF.
Sudan dysponuje znacznymi złożami zasobów naturalnych, m.in. ropy naftowej, złota i miedzi.
Według ONZ wojna pochłonęła dziesiątki tysięcy istnień ludzkich, doprowadziła do wysiedlenia ponad 11 mln ludzi i spowodowała jeden z najpoważniejszych kryzysów humanitarnych w najnowszej historii.