Książę Harry wytoczył proces wydawnictwu News Group Newspapers w związku z podsłuchiwaniem rozmów telefonicznych członków rodziny królewskiej. Harry podkreślił, że miało to na niego ogromny wpływ i dorowadziło do niezdrowego braku zaufania. Równocześnie ujawniono, że brytyjski następca tronu, książę William, miał w 2020 r. otrzymać "bardzo dużą kwotę" od wydawcy tabloidów "Sun" i "News of The World" w ramach ugody w tej samej sprawie.

REKLAMA

Informację o takiej domniemanej umowie podano w czasie przesłuchań w trwającym procesie, wytoczonym przez księcia Harry'ego wydawnictwu News Group Newspapers, będącym częścią grupy medialnej Ruperta Murdocha. To jeden z trzech pozwów złożonych przez Harry'ego przeciw brytyjskim tabloidom - równolegle toczą się sprawy przeciwko wydawcom gazet "Daily Mail" oraz "Daily Mirror".

Prawnicy księcia Harry'ego ujawnili ją w odpowiedzi na wniosek o odrzucenie pozwu, który złożyło wydawnictwo News Group Newspapers, argumentując, że czas na składanie roszczeń w związku ze skandalem podsłuchowym już minął.

Miliony funtów za podsłuchy

News Group Newspapers wypłaciło miliony funtów w ramach ugód zawartych z ponad tysiącem osób, których poczty głosowe w telefonach były zhakowane i podsłuchiwane przez lata przez dziennikarzy "Sun" i zamkniętego po wyjściu na jaw tej sprawy "News of The World".

Według przedstawionych w sądzie informacji, Pałac Buckingham miał zawrzeć porozumienie z News Group Newspapers, w ramach którego rodzina królewska wstrzymała się z dochodzeniem swoich roszczeń w związku z podsłuchami, dopóki nie zamknięte zostaną sprawy wytoczone przez innych podsłuchiwanych, aby uniknąć konieczności składania przez członków rodziny królewskiej zeznań w sądzie.

Jak twierdzi Harry, to porozumienie, o którym wiedział od 2012 r., uniemożliwiało mu wcześniejsze pozwanie News Group Newspapers.

Ale jak wskazali prawnicy Harry'ego, jego starszy brat miał w 2020 r. zawrzeć po cichu prywatną ugodę z wydawnictwem, na mocy której otrzymał "bardzo dużą kwotę". W przedstawionych przez nich dokumentach nie jest sprecyzowane, o jaką kwotę chodziło ani jakie były warunki domniemanej ugody.

"Czułem, że nie mogę nikomu ufać"

W swoim zeznaniu książę Harry stwierdził, że zhakowanie poczty głosowej "wpłynęło na każdą dziedzinę mojego życia".

Doprowadziło to do ogromnej paranoi w moich relacjach. Stałem się podejrzliwy wobec każdego, kto został wspomniany w kontekście kontaktów ze mną lub każdego, kto skorzystałby na takiej historii - dodał.

Czułem, że nie mogę nikomu ufać, co było dla mnie okropnym uczuciem, zwłaszcza w tak młodym wieku - zwierzył się Harry.

Pozew jest jednym z wielu pozwów wnoszonych obecnie przez księcia, który osobiście pojawił się w Sądzie Najwyższym w zeszłym miesiącu na wstępnej rozprawie przeciwko Associated Newspapers Limited (ANL), wydawcy The Mail i Mail On Sunday.