Robert Fico, lider partii Kierunek-Słowacka Socjaldemokracja (Smer-SSD), po raz czwarty został premierem Słowacji. W niespełna miesiąc po przedterminowych wyborach parlamentarnych prezydent Zuzana Czaputova wręczyła nominacje członkom nowego rządu. Media przypomniały, że Fico od dawna ma napięte stosunki z Czaputovą.

REKLAMA

W gabinecie Ficy są przedstawiciel trzech partii. Poza Smerem rząd koalicyjny tworzą: partia Głos-Socjaldemokracja (Hlas-SD) i Słowacka Partia Narodowa (SNS). Gabinet ma czterech wicepremierów i 16 ministrów. Kolejny 17. minister zostanie powołany w styczniu 2024 r. i pokieruje resortem sportu i turystyki.

Czaputova: Przejmujecie odpowiedzialność za republikę

Podczas aktu mianowania gabinetu Czaputova podkreśliła, że szanuje wynik wyborów. Według niej nowy rząd stanie przed takimi wyzwaniami, jak zwiększenie dostępu do opieki zdrowotnej czy poprawa poziomu edukacji i poziomu życia Słowaków. Dzisiaj przejmujecie nie tylko władzę, ale także odpowiedzialność za republikę - powiedziała.

Podkreśliła, że cieszy ją zapewnienie o ciągłości członkostwa w Unii Europejskiej i NATO. Wierzę, że będziecie kontynuować dobrą politykę sąsiedzką, także wobec naszego ciężko doświadczanego wschodniego sąsiada - dodała.

Media przypomniały, że Fico od dawna ma napięte stosunki z Czaputovą, którą w przeszłości nazywał "amerykańską agentką". Prezydent złożyła wcześniej pozew cywilny przeciwko Fico za jego słowne ataki.

Fico: Rząd będzie mówić suwerennym głosem

Nowo mianowany premier podziękował prezydent za powołanie gabinetu. Nigdy w nowożytnej historii Słowacji rząd nie przejął tak zniszczonego społeczeństwa jak obecnie - powiedział. Dodał, że społeczeństwo boryka się również z ubóstwem, a finanse publiczne są zrujnowane.

Rząd będzie mówić suwerennym głosem - powiedział Fico, obiecując jednocześnie, że gabinet zrobi wszystko, co możliwe, aby poprawić sytuację społeczeństwa.

Fico jest nazywany przez swoich przeciwników populistą i demagogiem, czemu sam zaprzecza i wskazuje na liczne zwycięstwa wyborcze swojej formacji. Stał na czele słowackiego rządu przez ponad 10 lat, a jego pozycja była niezachwiana. Fico musiał opuścić stanowisko premiera w 2018 r. po protestach, wywołanych zabójstwem dziennikarza śledczego Jana Kuciaka. Działając w opozycji wzmocnił swoją popularność, krytykując działania następców wobec pandemii Covid-19, migracji oraz kryzysu na Ukrainie. Zapowiedział zakończenie pomocy wojskowej dla Ukrainy, ale w umowie koalicyjnej nowego rządu znalazło się podkreślenie pozostawania w NATO i UE, w której jednak Fico chce mówić suwerennym głosem.

Ministrowie w nowym rządzie

Słowacką dyplomacją pokieruje niezawodowy dyplomata Juraj Blanar. Bliski współpracownik Ficy i od 2016 r. wiceprzewodniczący Smeru. Był też wiceprzewodniczącym parlamentu. Od 2005 roku przez trzy kadencje był przewodniczącym (odpowiednik marszałka województwa w Polsce, ale wybierany bezpośrednio) regionu żylińskiego. Uważa, że walki na Ukrainie powinny się zakończyć, nawet kosztem utraty terytorium. Blanar jest zdania, że konflikt ten nie ma nic wspólnego ze Słowacją. Krytykował także wydalenie w 2021 roku rosyjskich dyplomatów, nazywając decyzję aktem rusofobii.

Szefem resortu obrony, a także wicepremierem będzie Robert Kaliniak. Nazywany był i traktowany jak infant w kierownictwie Smeru. Zasiadał we wszystkich wcześniejszych gabinetach Ficy. W ostatnim był wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych. W kwietniu ubiegłego roku Kaliniak, wraz z Fico, został oskarżony o kilka przestępstw, w tym o założenie, organizowanie i wspieranie grupy przestępczej oraz o ujawnienie tajemnicy podatkowej. Podobne zarzuty postawiono Ficy. Po kilku miesiącach prokurator generalny umorzył śledztwo. Media zwracają uwagę, że Kaliniak pełniąc funkcję szefa MSW nie miał certyfikatów bezpieczeństwa.

Matusz Szutaj Esztok reprezentuje w rządzie partię Hlas; będzie ministrem spraw wewnętrznych. Wcześniej należał do Smeru, który opuścił wraz z liderem Hlasu Peterem Pellegrinim. Finanse powierzono Ladislavovi Kamenickiemu, który mimo członkostwa w Smerze pełnił urząd ministra finansów w gabinecie Pellegriniego. Według słowackiej gazety "Pravda" Kamenicky "to dyskretny człowiek, który woli negocjacje od konfliktów".

Obserwatorzy zwracają także uwagę na mianowanie Martiny Szimkoviczovej szefową resortu kultury. Według części z nich była wieloletnia prezenterka prywatnej stacji telewizyjnej Markiza, dziś prowadząca debaty w telewizji internetowej Slovan ma prorosyjskie, ekstremistyczne i homofobiczne poglądy. W rządzie reprezentuje Słowacką Partię Narodową.

Przed mianowaniem rządu odbyło się pierwsze posiedzenie nowo wybranej 150 osobowej Słowackiej Rady Narodowej. W parlamencie koalicja trzech partii ma 79 posłów, którzy wybrali na przewodniczącego lidera partii Hlas Petra Pellegriniego. Na byłego premiera głosowała także część posłów opozycji.