Większość Szkotów opowiedziała się za pozostaniem w Wielkiej Brytanii! O wynikach przesądziło głosowanie w Edynburgu. Frekwencja była rekordowo wysoka. "Przegrałem walkę o niepodległość" - powiedział Alex Salmond, szef Szkockiej Partii Narodowej,

REKLAMA

Akceptuję wybór Szkocji, która tym razem postanowiła nie opowiedzieć się za niepodległością. Akceptuję wolę narodu i wzywam wszystkich Szkotów do zaakceptowania demokratycznego wyboru - powiedział Alex Salmond, lider zwolenników odłączenia Szkocji od Zjednoczonego Królestwa. Podziękował całej Szkocji za ponad 1,6 mln oddanych głosów za niepodległością. Jak podkreślił, mimo że jeszcze nie ze wszystkich okręgów wyborczych spłynęły oficjalne wyniki, to ostateczny rezultat referendum jest już przesądzony.

W Edynburgu w referendum w sprawie niepodległości Szkocji 61,1 proc. wyborców poparło pozostanie Szkocji w Wielkiej Brytanii. Natomiast w Glasgow, największym mieście Szkocji, wyborcy poparli niepodległość.

Najwcześniej policzono głosy w Clackmannanshire, gdzie przeciwko niepodległości Szkocji opowiedziało się 19 036 osób (54 proc.), a "za" zagłosowało - 16 350 (46 proc.), przy bardzo wysokiej frekwencji - 89 proc.

Przeciwko oderwaniu się Szkocji od Zjednoczonego Królestwa zagłosowano również na Hebrydach (53,4 proc.), Orkadach (67 proc.), Szetlandach (64 proc.), w Renfrewshire (53 proc.) i Falkirk (53 proc.), East Lothian (62 proc.), Midlothian (56 proc.), Stirlin (60 proc.), Eilean Siar (53 proc.).

Z kolei w Dundee 57 proc. wyborców zagłosowało "za" secesją; podobnie było w West Dunbartoshire - 54 proc. opowiedziało się za niepodległością. Prawie po równo rozłożyły się głosy w okręgu Inverclyde: "za" secesją było 49,9 proc., a przeciwko 50,1 proc.