"Frekwencja w niedzielnym referendum konsultacyjnym w Macedonii dotyczącym zmiany nazwy państwa nie osiągnie 50 proc., a więc będzie poniżej potrzebnego progu, aby głosowanie było ważne" - poinformował agencję Reutera przedstawiciel rządzącej partii.
Teraz jasne jest, że (frekwencja) prawdopodobnie nie osiągnie progu 50 procent - powiedział polityk prosząc o zachowanie anonimowości.
Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że frekwencja o godz. 18.30, a więc na pół godziny przed zamknięciem lokali do głosowania, wynosiła zaledwie 34 proc.
Prozachodni rząd Macedonii wzywał do poparcia zmiany nazwy kraju na "Republikę Macedonii Północnej", aby rozwiązać trwający od dziesięcioleci spór z Grecją, który zablokował członkostwo Macedonii w Unii Europejskiej i NATO. Władze Macedonii zgodziły się na zmianę konstytucyjnej nazwy państwa, a w zamian Grecja zobowiązała się nie blokować już przystąpienia byłej jugosłowiańskiej republiki do UE i NATO.
Przeciwnicy zmiany - małe nacjonalistyczne ugrupowania i wywodzący się z partii opozycyjnej prezydent kraju Gjeorge Iwanow - wzywali do bojkotu głosowania.
(nm)