Prezydent Rosji Władimir Putin przyjął zaproszenie na konferencję klimatyczną w Paryżu i będzie wśród mówców pierwszego dnia wydarzenia, obok prezydenta USA Baracka Obamy oraz przywódców Indii i Chin - poinformował szef MSZ Francji Laurent Fabius.
Pierwszy dzień będzie zarezerwowany dla szefów państw i rządów - powiedział Fabius. Dodał, że strona francuska otrzymała już "ponad 100 pozytywnych odpowiedzi", a pierwszego dnia mają przemawiać m.in. prezydenci USA, Chin, Rosji, Indii, a także sekretarz generalny ONZ i prezydent Francji.
Kreml nie potwierdził jeszcze udziału rosyjskiego prezydenta w konferencji COP21, która trwać będzie w stolicy Francji od 30 listopada do 11 grudnia.
Organizatorzy oczekują co najmniej 40 tys. uczestników, a także tysięcy działaczy organizacji ekologicznych, praw człowieka i innych.
Fabius oświadczył, że celem paryskiego spotkania przygotowawczego, które potrwa trzy dni, a w którym biorą udział przedstawicieli ponad 70 państw, jest znalezienie "drogi do kompromisu w możliwie wielu kwestiach".
Aby uniknąć fiaska, jak w czasie konferencji klimatycznej w Kopenhadze w 2009 roku, szefowie państw i rządów mają uczestniczyć w wydarzeniu od pierwszego dnia.
Oczekuje się, że przy okazji konferencji w Paryżu ma być także omawiane zaangażowanie Rosji w Syrii, gdzie Putin zdecydował się wesprzeć siły reżimu Baszara el-Asada, podejmując ataki z powietrza oficjalnie wymierzone w cele Państwa Islamskiego; poruszona zapewne będzie także kwestia kryzysu na Ukrainie.
Jeśli światowe negocjacje zakończą się sukcesem, w stolicy Francji zostanie zawarte najbardziej ambitne porozumienie klimatyczne, które miałoby zacząć obowiązywać po 2020 roku. Zastąpiłoby ono protokół z Kioto. W Kopenhadze nie udało się osiągnąć porozumienia w tej sprawie.
(mpw)