Były prezydent Francji Nicolas Sarkozy został przyjęty przez prezydenta Władimira Putina w jego podmoskiewskiej rezydencji. Wizyta francuskiego polityka została ostro skrytykowana we Francji.
Rosja i Europa powinny ze sobą współpracować - oświadczył Sarkozy po spotkaniu z prezydentem Putinem w jego rezydencji w Nowo-Ogariewie. Opowiedział się za odejściem od konfrontacji w relacjach Zachodu z Rosją. Niezależnie od wszystkich nieporozumień w stosunkach francusko-rosyjskich obaj z prezydentem Putinem zawsze potrafiliśmy znaleźć wspólną płaszczyznę - podkreślił.
Rosyjski przywódca nie krył radości z powodu spotkania. Upłynęło wiele czasu, odkąd widzieliśmy się po raz ostatni. Od tamtego czasu wiele się zdarzyło w Europie, na świecie, a także w naszych stosunkach dwustronnych - powiedział.
Obaj politycy wyrazili ubolewanie z powodu nieporozumień w relacjach dwustronnych. Paryż zajął jednoznacznie krytyczne stanowisko wobec rosyjskiej interwencji wojskowej w Syrii. Prezydent Francji Francois Hollande stoi na stanowisku, że "prezydent Baszar el-Asad nie ma do odegrania żadnej roli w przemianach, które nastąpią w Syrii" - przypomina agencja Reutera.
Nieoficjalna wizyta Sarkozy'ego w Rosji ściągnęła nań falę krytyki we Francji. Minister szkolnictwa wyższego i badań naukowych w rządzie socjalistów Thierry Mandon wyraził opinię, że Sarkozy powinien zrezygnować z prób obchodzenia francuskiej dyplomacji. Dyplomacja jest czymś zbyt złożonym, aby w taki sposób włączać się do międzynarodowej gry i zachowywać się jak pies w kręgielni - oświadczył w wypowiedzi dla kanału telewizyjnego "France 2".
Wiceprzewodniczący francusko-rosyjskiej grupy międzyparlamentarnej, członek partii Zielonych Francois Michel-Lambert powiedział z kolei, że prowadzana równolegle do oficjalnej akcja dyplomatyczna w wydaniu Sarkozy'ego szkodzi Francji. To zdumiewające, że były prezydent jest tak dalece pozbawiony wyczucia, na czym polega bycie mężem stanu - zaznaczył.
Konserwatywny polityk i potencjalny rywal Sarkozy'ego w walce o fotel prezydencki w 2017 roku Xavier Bertrand był jedynym politykiem, który bronił "wypadu Sarkozy'ego do Moskwy", jak określają tę wizytę media we Francji. Nicolas Sarkozy ma prawo decydować, z kim się chce spotykać. Tutaj chodzi o to, żeby zakończyć tę zimną wojnę z Rosją, która ciągnie się już od wielu miesięcy - podkreślił w wywiadzie dla telewizji iTele.
Sarkozy jest obecnie liderem głównej opozycyjnej partii we Francji, centroprawicowych Republikanów. Nie kryje ambicji powrotu na urząd prezydencki w wyborach w 2017 roku. W Moskwie towarzyszy mu grupa byłych ministrów. W czwartek rano wygłosił wykład w Moskiewskim Państwowym Instytucie Stosunków Międzynarodowych (MGIMO) i odebrał tytuł doktor honoris causa.
(mal)