Prezydent Rosji zabrał głos po raz pierwszy po zamachach w Wołgogradzie. Władimir Putin zapowiedział, że Rosja będzie "niezłomnie, brutalnie i konsekwentnie walczyć z terrorystami aż do ich całkowitego unicestwienia".
Putin odwiedził Chabarowsk na Dalekim Wschodzie, dokąd przybył z niezapowiedzianą wizytą. Jego sekretarz prasowy Dmitrij Pieskow wyjaśnił, że prezydent postanowił powitać Nowy Rok razem z mieszkańcami tego regionu, dotkniętego latem 2013 roku katastrofalną powodzią.
Pieskow przekazał też, że wygłoszone tam przez Putina przemówienie jest zarazem jego noworocznym orędziem do Rosjan.
W mijającym roku stanęliśmy wobec poważnych wyzwań, w tym takich, jak nieludzkie zamachy terrorystyczne w Wołgogradzie i bezprecedensowa klęska żywiołowa na Dalekim Wschodzie - oświadczył prezydent na przyjęciu noworocznym.
Putin podkreślił, że "w chwilach próby Rosja zawsze staje się zwarta i jednolita". Chylimy czoła przed ofiarami brutalnych zamachów. Będziemy niezłomnie, brutalnie i konsekwentnie walczyć z terrorystami aż do ich całkowitego unicestwienia - oznajmił.
W dwóch zamachach bombowych, do których w niedzielę i poniedziałek doszło w Wołgogradzie na południu Rosji, zginęły 34 osoby, a 105 zostało rannych.
Putin przypomniał też o tych, którzy - jak zauważył - ofiarnie, z honorem walczyli z żywiołem na Dalekim Wschodzie, jednak nie mogą na razie świętować we własnym domu. "Udzielimy wsparcia wszystkim poszkodowanym. Zrobimy wszystko, co zapowiedzieliśmy. Odbudujemy wszystko, co odbudować obiecaliśmy" - zadeklarował.
Putin oświadczył, że mimo ciężkich prób, jakie spadły na Rosję w mijającym roku, jej obywatele z optymizmem patrzą w przyszłość. Wśród najważniejszych wydarzeń czekających FR w 2014 roku wymienił Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi.
(abs)