Zamordowany Aleksandr Litwinienko miał zostać otruty, bo m.in. miał wiedzieć o skłonnościach pedofilskich prezydenta Rosji. Tak wynika z brytyjskiego raportu dotyczącego śmierci byłego szpiega KGB, który został otruty rzadkim radioaktywnym izotopem polonu.

REKLAMA

Litwinienko miał napisać na kilka miesięcy przed śmiercią o skłonnościach pedofilskich prezydenta na łamach jednej z czeczeńskich gazet. M.in. wspomniał o sekstaśmach Władimira Putina. Ten miał je zniszczyć jeszcze zanim objął funkcję szefa państwa. Na nagraniu miało być zarejestrowane, jak uprawia seks z nieletnimi chłopcami.

Litwinienko miał też wspomnieć o sytuacji sprzed 10 lat, zarejestrowanej przez telewizyjne kamery. Na nagraniu widać, jak Putin podczas publicznego spotkania zadziera koszulkę chłopcu w wieku około 5 lat i całuje dziecko w brzuch.



Putin miał wiedzieć o zabójstwie

Przypomnijmy, że podczas brytyjskiego śledztwa ustalono, że między Litwinienką a Putinem panowała wrogość na gruncie osobistym, a przedstawiciele prezydenckiej administracji mieli motyw, by zabić byłego szpiega. W raporcie zaznaczono też, że rosyjski prezydent Władimir Putin najprawdopodobniej wiedział o akcji. Podobną wiedzę miał również ówczesny szef FSB Aleksandr Litwinienko.

Litwinienko pracował najpierw dla radzieckiego, a następnie dla rosyjskiego kontrwywiadu. W 1998 roku ujawnił publicznie, że wydawano mu sprzeczne z prawem rozkazy, m.in. zamordowania rosyjskiego oligarchy Borisa Bieriezowskiego. W 2001 roku Litwinience udało się uciec z Rosji do Wielkiej Brytanii, gdzie uzyskał azyl polityczny, a następnie obywatelstwo.

Brytyjska policja podejrzewa Rosjan: Dmitrija Kowtuna i byłego pracownika rosyjskich służb specjalnych Andrieja Ługowoja o otrucie Litwinienki zieloną herbatą z silnie radioaktywnym izotopem polonu-210 podczas spotkania w londyńskim hotelu 1 listopada 2006 roku. Litwinienko, który był mocno zaangażowany w publiczne krytykowanie Kremla, zmarł w londyńskim szpitalu 23 dni później. Miał 43 lata.

(mal)

Daily Mail/RMF FM