Kandydatka na przyszłą szefową KE Ursula von der Leyen opowiedziała się w Parlamencie Europejskim za celem neutralności klimatycznej UE do 2050 roku. Cel ten został zablokowany podczas czerwcowego szczytu UE w Brukseli.
Będziemy musieli położyć duży nacisk na zmiany klimatu. Zegar tyka, czas się kończy i musimy działać. Posunęliśmy się do przodu, ale musimy być bardziej ambitni. W pełni popieram cel, aby w 2050 roku gospodarka UE była neutralne klimatycznie. Chcę, aby Europa stała się pierwszym kontynentem, który jest neutralny klimatycznie. Żeby tak się stało, musimy być bardziej ambitni jeśli chodzi o nasze cele klimatyczne na 2030 rok - oświadczyła von der Leyen.
Żeby tak się stało, według niej trzeba "poszerzyć" unijny system handlu emisjami (ETS) o sektor lotniczy, morski. Musimy się przypatrzyć, jak wspieramy transformację, przemysły w stronę klimatycznej neutralności. To będzie wymagało bardzo dużo inwestycji - zaznaczała. Dodała, że jest to duża szansa dla unijnej gospodarki.
Von der Leyen oznajmiła, że jeśli uda się przekształcić EBI w "Europejski Bank Klimatyczny", to UE będzie wzorem na świecie w walce ze zmianami klimatycznymi.
Polska i sześć innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej zablokowała podczas czerwcowego szczytu UE w Brukseli zapis o dojściu do neutralności klimatycznej do roku 2050.
Von der Leyen zapowiedziała też podczas spotkania z frakcją Odnowić Europę (RE), że pierwszym wiceprzewodniczącym jej KE zostanie Frans Timmermans, który był kandydatem wiodącym socjalistów na stanowisko przewodniczącego Komisji. Ważną pozycję - według jej słów - będzie miała jako wiceszefowa KE również Margrethe Vestager, która była kandydatką liberałów na szefa Komisji.
Chcę Komisji, która będzie się składała z 50 proc. kobiet i 50 proc. mężczyzn. Poproszę szefów państw i rządów o zaprezentowanie dwójki kandydatów: kobiety i mężczyzny - oświadczyła von der Leyen.
Obrona zbiorowa jest elementem naszych transatlantyckich relacji, jednak jako Europejczycy musimy być bardziej asertywni, ponieważ jest silne oczekiwanie wobec Europy, abyśmy byli bardziej obecni w naszym sąsiedztwie, bardziej zaangażowani w trudne procesy stabilizacji. To był powód, dla którego dwa lata temu rozpoczęliśmy w rekordowym tempie budowę Europejskiej Unii Obrony - wskazywała.
Jak dodała von der Leyen, trzeba nadal pracować nad budową Europejskie Unii Obrony, aby wtedy, gdy UE będzie potrzebna i będzie polityczna chęć do działania, istniały struktury i procedury, aby działać na czas.
Nie wystarczy wola polityczna, potrzebne są instrumenty, potrzebne są procedury i struktury - zaznaczyła kandydatka na szefową KE.
Rosja to nasz sąsiad i będzie naszym sąsiadem. Kropka. Kreml nie wybacza słabości, dlatego z pozycji siły, którą zbudowaliśmy w ostatnich latach, musimy być zawsze gotowi do wejścia w dialog. Ale są zasady, których się trzymamy, np. zasada międzynarodowego porządku prawnego, czy porządku opartego na zasadach - podkreślała von der Leyen.
Jak przypomniała aneksja ukraińskiego Krymu była pierwszym przypadkiem zmian granic w Europie siłą od czasu II wojny światowej i dlatego nie można zignorować tego faktu. Aneksja Krymu to złamanie międzynarodowego prawa. Jeśli chcemy mieć szacunek dla naszych zobowiązań na rzecz państwa prawa, musimy się tego trzymać - zaznaczyła von der Leyen.