Keith Kellogg, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Donalda Trumpa, zaproponował zmiany w traktatach NATO. Jego zdaniem, jeśli były prezydent powróci na stanowisko, niektóre z krajów członkowskich Sojuszu będą mogły "stracić ochronę przed zewnętrzną agresją". Chodzi o państwa, które nie przeznaczają traktatowych 2 proc. PKB na obronność - podaje agencja Reuters.
Kellogg, emerytowany generał porucznik oraz były szef sztabu Rady Bezpieczeństwa byłego republikańskiego prezydenta, przekazał w wywiadzie dla Reutersa pomysły najbliższego otoczenia Trumpa.
Jeśli członek Sojuszu, w skład którego wchodzi 31 krajów, nie będzie przeznaczał co najmniej 2 proc. swojego PKB na obronność, zgodnie z traktatem, będziemy chcieli, aby ten kraj nie podlegał zapisom Artykułu 5. NATO - powiedział polityk.
I chociaż w ostatnim czasie wiele krajów europejskich zapowiedziało zwiększenie budżetu do przewidywanych 2 proc, pomysł Kellogga oznacza, że zgodnie z danymi z 2023 roku aż 19 krajów mogłoby zostać porzuconych przez Waszyngton w razie ewentualnej "zewnętrznej agresji".
Trump adviser proposes new tiered system for Nato members who dont pay upKeith Kellogg proposes a tiered alliance in which Article 5 applies to Nato members who meet defence financial obligations https://t.co/xg4FKuOr6U
cbcwatcherFebruary 14, 2024
Tam skąd pochodzę, sojusze mają znaczenie. Jednak jeśli jesteś jego członkiem, musisz się dokładać, musisz być faktycznym sojusznikiem - dodał Kellogg.
Zdaniem Kellogga, Trump intensywnie zastanawia się nad przyszłością NATO. Pomysł wielopoziomowego sojuszu ma być jednym z wiodących w otoczeniu byłego prezydenta.
W jego ramach, niektóre kraje mogłyby cieszyć się większym poziomem bezpieczeństwa, bo zapewnionym przez US Army. Wyznacznikiem będą pieniądze.
Czoowy doradca Donalda Trumpa ds. bezpieczestwa narodowego Keith Kellogg powiedzia we wtorek, e bdzie nalega na przeksztacenie NATO w "sojusz wielopoziomowy", jeli Trump ponownie zostanie prezydentem USA. Jak zaznacza Reuters, idea ta ma celu pozbawienie niektrych...
WarNewsPL1February 14, 2024
Kilka dni temu Donald Trump wygłosił opinię, według której już jako prezydent USA, nie zamierza bronić członków NATO, którzy nie płacą na Sojusz. Podczas sobotniego wiecu w Karolinie Południowej zrelacjonował rozmowę z jednym z szefów państw NATO, nie wymieniając jednak jego nazwiska.
Jeden z prezydentów dużego kraju zapytał mnie: "No cóż, proszę pana, jeśli nie zapłacimy i zostaniemy zaatakowani przez Rosję, czy będzie pan nas chronił?" Odpowiedziałem: "Nie, nie będę was chronił. Właściwie zachęcałbym ich (Rosję), żeby zrobili z wami, co chcą. Musisz zapłacić".
Jego wypowiedź spotkała się z szybką, zdecydowaną krytyką ze strony obecnego prezydenta USA Joe Bidena, demokratycznych polityków oraz zachodnich dygnitarzy.
W trakcie de facto kampanii wyborczej, którą prowadzi już Trump, jednymi z tematów podejmowanych przez byłego prezydenta są NATO oraz pomoc Ukrainie. Trump i jego sojusznicy wielokrotnie przekazywali, że zamierzają przebudować strategię USA co do międzynarodowych sojuszy i umów.
Another day, another Trump comment getting misrepresented by the press. Heres the *entire* NATO remark. pic.twitter.com/hAvzdez7pR
ConnorMOKeeffeFebruary 12, 2024
Jeśli prezydent Trump zostanie ponownie wybrany, przekażemy wszystkim ostrzeżenie. To będzie ostatni dzwonek, by te kraje mogły wywiązać się z podpisanych umów. Jest to poważny temat, jeden z wielu, który musi zostać rozwiązany - skomentował Kellogg.
Artykuł 5. stanowi, że atak na jednego członka Sojuszu, jest jednoznaczny z atakiem na wszystkich. Mimo że w NATO znajdują się tylko 2 kraje spoza Europy, tak znaczącą większość militarnej potęgi NATO pochodzi z samych tylko Stanów Zjednoczonych. Zdaniem komentatorów Reutersa, bez zaangażowania USA kraje europejskie nie mogą być pewne, że w razie ataku sąsiedzi przyjdą im z pomocą.
Kellogg przekazał, że jeśli dane kraje nie przestrzegają Artykułu 3. NATO (co najmniej 2 proc. PKB na obronność), wobec nich Artykuł 5. także nie będzie przestrzegany.
Do tej pory wśród krajów, które przeznaczają wystarczające ilości środków, poza USA i Wielką Brytanią, są m.in. Polska czy kraje bałtyckie.