Węgierski parlament ma zająć się ratyfikacją wniosku Finlandii o przyjęcie do NATO, ale pomija rozpatrywaną równolegle akcesję Szwecji. Budapeszt ma pretensje do władz w Sztokholmie o wysuwanie zarzutów wobec funkcjonowania demokracji na Węgrzech. Premier Ulf Kristersson zapowiedział, że będzie domagał się wyjaśnień od Viktora Orbana. W negocjacje z Węgrami zaangażowany jest też Andrzej Duda.
Szwedzki premier przypomina, że goszczono niedawno w Sztokholmie delegację węgierskich polityków, którzy nie wysyłali sygnałów, że wobec Szwecji wysunięte zostaną jakiekolwiek zastrzeżenia. Zapytam Orbana o powód rozdzielenia rozpatrywania wniosków Szwecji i Finlandii. To są sygnały, jakich wcześniej nie otrzymywaliśmy - zapowiedział Ulf Kristersson podczas briefingu prasowego.
Według informacji z Budapesztu, tamtejszy parlament ma zająć się wreszcie ratyfikacją wniosku o przyjęcie Finlandii do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Wcześniej kilkukrotnie przesuwano datę głosowania. Wiadomo również, że Węgry zgłaszały swoje pretensje wobec niektórych komentarzy Sztokholmu na temat funkcjonowania węgierskiej demokracji.
Wcześniej Szwedzi na podobne problemy natrafili w Turcji, gdy prezydent Recep Erdogan zaakceptował jedynie wniosek Finlandii. Ten musi być jeszcze przegłosowany w tureckim parlamencie, ale droga Helsinek do Sojuszu wydaje się dużo mniej wyboista niż w przypadku Szwecji.
Polsce zależy na jak najszybszym przyjęciu obu krajów do NATO. Jak donosi szwedzki dziennik "Aftonbladet", w negocjacje z Węgrami zaangażował się Andrzej Duda, który miał w tej sprawie rozmawiać z Kataliną Novak - prezydent Węgier.