Lotnisko w Palermo na włoskiej Sycylii zostało zamknięte w nocy z powodu pożaru, który niebezpiecznie zbliżył się do portu. O 11:00 lotnisko wznowiło pracę. Z powodu upałów na Sycylii w niektórych miastach i miejscowościach wystąpiły przerwy w dostawach prądu i wody.
Włoska agencja Ansa podaje, że Sycylię trawi 55 pożarów - najwięcej wybuchło w rejonie Palermo. Krytyczna sytuacja utrzymuje się też koło Trapani i Mesyny. Gaszenie ognia przez śmigłowce utrudnia silny wiatr scirocco.
Najtrudniejsza sytuacja panuje wokół Palermo, dokąd przybyły drużyny ochotników z innych sycylijskich prowincji. W nocy ewakuowano mieszkańców kilkunastu miejscowości w tym rejonie. Zamknięto też lotnisko w Palermo, które dziś o 11:00 zostało otwarte, jednak liczba odlotów została mocno ograniczona. W przypadku przylotów monitorowane są warunki pogodowe - czytamy w komunikacie.
Od tygodni na południu Włoch panują ekstremalne upały. W poniedziałek w Palermo na Sycylii odnotowano rekordowe 47 stopni Celsjusza.
Obrona Cywilna na wyspie rozesłała szereg zaleceń dla burmistrzów miejscowości, w których występują trudności i przerwy w dostawach prądu. Zaapelowano o zapewnienie pomocy osobom najsłabszym i potrzebującym. Ponadto burmistrzowie mają udostępnić im klimatyzowane pomieszczenia, takie jak obiekty sportowe, sale konferencyjne, wydzielone części supermarketów.
Mieszkańcom rekomendowano, by ograniczyli korzystanie z klimatyzacji.
Aggiornamento: emesso Notam di chiusura scalo aereo fino alle 11 local time #Sicilia #aeroporto di #Palermo #incendio pic.twitter.com/r9hyVTQOGi
AeroportoPaJuly 25, 2023
Na pobliskiej wyspie, Sardynii było w poniedziałek jeszcze bardziej gorąco. W stacji meteorologicznej Jerzu o 17:00 odnotowano 48 stopni - co jest najwyższą odnotowaną dotąd lipcową temperaturą.
W Katanii - jednym z największych miast na Sycylii, gdzie wczoraj termometry pokazywały 45 st. C - brakuje bieżącej wody, a miastu grozi blackout. Opisując sytuację w regionie, serwis ilpost.it cytuje burmistrza Katanii Enrico Trantino, który mówił o mieście "rzuconym na kolana".
Katania liczy ponad 300 tys. stałych mieszkańców, a cała aglomeracja ponad 700 tys. Jednak w rzeczywistości mieszka tam blisko 1 mln osób.
Kolejną falę gorąca nękającą Włochy meteorolodzy nazwali Charon bis.
Jednocześnie ostrzegają, że po każdej fazie kolejnego antycyklonu afrykańskiego z temperaturami 40-48 stopni nadchodzą gwałtowne burze z gradobiciem. Nawałnice już szaleją na północy Włoch.
Tam zginęły dwie osoby. 58-letnia kobieta została przygnieciona przez drzewo w Brianzy w Lombardii. Drugą ofiarą jest 16-latka uczestnicząca w obozie skautów koło Brescii. Zginęła w namiocie, na który runęło drzewo.
W Mediolanie gwałtowna burza wywołała ogromne szkody. To była noc wielkiego strachu - mówią mieszkańcy w wypowiedziach dla mediów.
Doszło do lokalnych podtopień, wiatr wiejący z prędkością ponad 100 kilometrów na godzinę przewracał drzewa na samochody i domy.