Polscy turyści są wśród ewakuowanych z greckiej wyspy Rodos. Na jej południowo-wschodniej części rozszalał się pożar.
Szalejący od kilku dni na greckiej wyspie Rodos pożar lasów zmusił w sobotę do ewakuacji tysiące ludzi, w tym wielu turystów - poinformowały władze.
Statkami straży przybrzeżnej i prywatnymi łodziami ewakuowano już co najmniej 2 tysiące osób z plaż w pobliżu Kiotari i Lardos w południowo-wschodniej części wyspy - powiedział rzecznik straży przybrzeżnej.
Poinformował także, że trwa jeszcze operacja ewakuacji około 600 osób z plaż w Kiotari i Gennadi w kierunku Plimmiri.
Władze wezwały również około tysiąca osób do opuszczenia wiosek Pefki, Lindos i Kalathos zagrożonych pożarem - powiedział rzecznik straży pożarnej.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Jak przekazał RMF FM nasz słuchacz, którego siostra i jej rodzina przebywali w Kiotari, sytuacja jest tam dramatyczna.
Są pod gołym niebem i powoli zaczyna brakować np. wody - relacjonował.
Grecka telewizja pokazała tłumy turystów idących z bagażami drogą w ramach akcji ewakuacyjnej, a w tle widać gęsty dym.
Według mediów żywioł zmusił już do ucieczki nawet 8 tysięcy osób.
Strażacy, wspierani przez samoloty gaśnicze i posiłki ze Słowacji, walczyli w sobotę z nowymi ogniskami pożaru, które były podsycane przez silny wiatr i upał.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Greckie władze ostrzegają przed bardzo wysokim ryzykiem pojawienia się w niedzielę kolejnych pożarów na Rodos i w innych rejonach Grecji. W kraju oczekuje się upałów sięgających 45 stopni Celsjusza.
Meteorolodzy ostrzegają, że obecne upały utrzymają się w Grecji do końca miesiąca.