Nowe fakty ws. zaginięcia 9-letniej Maelys, której już od blisko dwóch miesięcy szuka cała Francja. Policja poinformowała, że dysponuje nagraniem jednej z kamer monitorujących ulice koło miejsca zaginięcia dziewczynki. Może mieć ono kluczowe znaczenie.
Disparition de Malys : "une forme blanche" filme dans la voiture du suspect https://t.co/UA0PxlnPkK
RTLFrance20 padziernika 2017
Na nagraniu widać 34-letniego byłego żołnierza za kierownicą samochodu. Na siedzeniu obok jest dziecko wyglądające jak Maelys - zgadza się wzrost i ubiór. Mężczyzna od dłuższego czasu jest podejrzany o uprowadzenie dziewczynki i przebywa w areszcie śledczym.
Prokuratura podkreśla, że nagranie jest ważne, bo dotąd mężczyzna zapewniał, ze jest niewinny i sam opuścił wesele w miejscowości Pont-de-Beauvoisin we francuskich Alpach, w czasie którego 9-latka zaginęła. Po wcześniejszym odkryciu w jego samochodzie śladów DNA Maelys podejrzany mężczyzna tłumaczył, że dziewczynka wsiadła tylko na chwilę do jego auta, by bawić się w środku z innym dzieckiem. Później miała wysiąść i wrócić na wesele.
34-letni podejrzany, który był wcześniej karany za drobne przestępstwa, usłyszał już wcześniej zarzut porwania. Uwagę funkcjonariuszy przyciągnęły od samego początku sprzeczności w jego zeznaniach. Okazało się też, że w momencie zaginięcia dziewczynki mężczyzna opuścił wesele. Tłumaczył, że poplamił koszulę i pojechał do domu, żeby się przebrać.
Funkcjonariusze zwrócili również uwagę na zadrapania, które 34-latek miał na rękach. Mężczyzna twierdzi, że wielokrotnie się skaleczył, pracując w przydomowym ogródku. Zapewnia, że nie wie, co się stało z zaginioną dziewczynką, której ciągle nie odnaleziono. Jego adwokat twierdził dotąd, że policja ani prokuratura nie dysponuje żadnymi dowodami winy jego klienta i żądał zwolnienia tego ostatniego z aresztu śledczego.
Wcześniej policja przesłuchała już ponad 200 osób. Przeprowadzono rewizję w domu osoby odpowiedzialnej za salę komunalną w miejscowości Pont-de-Beauvoisin, gdzie odbywało się wesele.
Policja i żandarmeria przeczesały okoliczne lasy, a nurkowie przeszukali na wszelki wypadek dno pobliskiej rzeki oraz stawu. Policyjne drony filmowały cały region z nieba, w nadziei na odkrycie czegoś, co umożliwiłoby odnalezienie dziewczynki.
(mn)