Do 123 wzrosła w poniedziałek liczba ofiar śmiertelnych pożarów lasów w środkowej części Chile, w tym w turystycznym regionie Valparaiso. Żywioł zniszczył tysiące domów a wiele osiedli i dzielnic miast zostało zrównanych z ziemią. Prezydent Gabriel Boric ostrzegł, że kraj "stoi w obliczu olbrzymiej tragedii".
Setki osób uważanych jest za zaginione a władze uprzedzają, że liczba ofiar będzie rosła. Ekipy ratunkowe wciąż odnajdują nowe ciała w zgliszczach domów i w spalonych lasach.
Podsycane przez siły wiatr pożary zagrażają obecnie portowym miastom Vina del Mar i Valparaiso, popularnym wśród turystów krajowych i zagranicznych.
At least 112 people died in recent days in a wildfire in Chile. Like the vast majority of fires in South America, humans likely ignited it, but climate change-driven heat and drought allowed blazes to travel with stunning speed. https://t.co/OdEILmL554
washingtonpostFebruary 6, 2024
Wiatr był straszny, upał nie do wytrzymania. Nie było ucieczki, ludzie uciekali we wszystkich kierunkach - powiedział dziennikarzom Pedro Quezada, mieszkaniec okolic Valparaiso stojąc przed zgliszczami jego domu.
VIDEO: Deadly wildfires scorch central Chile The death toll from the fires has climbed to at least 112, after President Boric warned the number would rise "significantly" as teams search gutted neighbourhoods. Esteban GOMEZ, Pablo ROJAS Javier TORRES#AFPVertical pic.twitter.com/pJpMxmZnQF
AFPFebruary 5, 2024
Akcję gaszenia pożarów utrudnia, poza wiatrem, także trudny górski teren, w którym akcja gaśnicza możliwa jest praktycznie tylko z powietrza.
W najbardziej zniszczonych rejonach władze ogłosiły godzinę policyjną i skierowały wojsko do wsparcia strażaków.