Dwóch kandydatów na prezydenta Lech Kaczyński i Donald Tusk oraz kandydat na premiera Kazimierz Marcinkiewicz spotykają się dziś w Brukseli z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Każdy osobno...
O co więc chodzi? Wyłącznie po to, aby pokazać się w telewizji na tle europejskiej flagi i przekonać do siebie proeuropejską część elektoratu.
Obaj panowie zajęci wyborczą walką w kraju nie dbają jednak o wrażenie, jakie wywołują w Brukseli. A tam - jak donosi nasza korespondentka Katarzyna Szymańska-Borginion - wyczuwa się pewne zażenowanie, bo nie bardzo wiadomo, w jakim charakterze przybywają goście; jako kandydaci na funkcje, o które się ubiegają, czy reprezentanci urzędów, które obecnie sprawują.
Desygnowanego natomiast na premiera polityka w Brukseli jeszcze nigdy nie widziano, ponieważ normalnie zajmuje się on tworzeniem rządu, a nie zagranicznymi podróżami...